-
Więcej
Stał się najlepszym serialem, jaki widziałem za sprawą bogato sportretowanych postaci, szerokiego ukazania trudów życia iradzenia sobie z nimi. Do tego mnogość wątków, które, stopniowo rozbudowywane, kończyły się w sposób satysfakcjonujący, sprawiając, że jest to kompetentnie opowiedziana i kompletna historia.
-
Więcej
To bardzo dobra produkcja, choć ma i swoje minusy w postaci przydługich i nudnych momentów lub niesatysfakcjonujących rozwiązań.
-
Więcej
Niestety, najnowszy sezon pod wpływem Disneya stał się bardziej "przyjazny" i mocno nastawiony na młodszych widzów, co jednocześnie zaniedbuje wieloletnich fanów.
-
Więcej
Mimo swoich późniejszych wad ma jakiś szczególny urok. Może to duch przygody rodem z dziecięcych zabaw o rycerzach i rabusiach, którymi również częściowo inspirowali się autorzy? Może atmosfera czasów, kiedy telewizyjna rozrywka wciąż była jeszcze w powijakach, a jej twórcy uczyli się metodą prób i błędów? Tak czy siak, nie żałuję czasu spędzonego z paczką z francuskiego lasu i jestem w stanie zrozumieć, co widziały w tym serialu dzieciaki sprzed wielu dekad.
-
Więcej
Kupiło mnie w nim właściwie niemal wszystko, co tylko mogło. Nie dziwię się jednak swojemu oczarowaniu, bo już w czasach swojej premiery niewiele seriali mogło z nim konkurować pod kątem fabularnego dopracowania, a we współczesnej telewizji to w ogóle ze świecą takich szukać.
-
Więcej
Niewiele seriali, nawet spośród tych starszych, potrafi - za przeproszeniem - złapać widza za pysk i nie puszczać aż do ostatniego odcinka, opowiadając na pozór banalną historię. "Our Friends in the North" zdecydowanie należy do tej mniejszości. Może zabrzmię jak dziadyga, mówiąc, że takich produkcji się już dzisiaj nie robi, ale to prawda. Solidnie dopracowanych na wielu poziomach. Dobrze przemyślanych.
-
Więcej
Obecny stan przygód detektywów z hrabstwa Midsomer budzi w nieco bardziej świadomym widzu jakiś rodzaj złości, buntu przeciwko spłaszczeniu i przycięciu do pospolitych ram produkcji niegdyś mającej własny, wyjątkowy charakter.
-
Więcej
Osobiście uważam, że to idealny przykład serialu z kategorii 7 na 10. Nie było to nic wybitnego, ale zarazem dało mi dużo zabawy i lekkości podczas seansu. Podejrzewam, że negatywne opinie mogą wynikać z faktu, że najsłabszy jest początek, ale z czasem robi się coraz lepiej. Jeśli przejdziecie przez wstępne zażenowanie, dostaniecie coś, co powinno zapewnić sporo radości.
-
Więcej
Pozostaje nad Wisłą znacznie mniej rozpoznawalną produkcją niźli "'Allo, 'Allo!" - wcześniejsze "dziecko" Crofta. A śmiem postawić śmiałą tezę, że jest dużo lepszym serialem od swojego "starszego brata". Trochę dojrzalszym w całokształcie. Pełnym niuansów godnych analizy dalece przewyższającej objętością tę recenzję. I chyba zbyt innowacyjnym jak na czasy swojej premiery.
-
Więcej
Wciągnął mnie od pierwszej minuty i trzymał do samego końca. Świetnie działający motywami grozy, budujący sympatię zarówno do protagonisty, jak i sporej grupy postaci drugoplanowych, a także pięknie wykonany.
-
Więcej
Nie jest złym serialem. To rzecz do niezobowiązującego obejrzenia nad niedzielną kolacyjką czy popołudniową herbatką. Okej, cierpi na pewien przerost formy nad treścią. Ale mimo niedociągnięć i scenariuszowych fikołków przygody pod żmudzkim dębem są przyjemnie swojskie.
-
Więcej
Pewien polityk powiedział kiedyś: prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, a po tym jak kończy. Jeżeli uznamy, że ta zasada ma zastosowanie również wobec seriali, to "Dom pod Dwoma Orłami" wystawia sobie złą cenzurkę. Mogło być świetnie, wyszło... jak wyszło.
-
Więcej
Czy "Kobieta za ladą" się zestarzała? Może troszeczkę. Czy to nadal dobry serial? Jak najbardziej! Nie tylko ze względu na nostalgię, jaką może wzbudzić u części widowni. Twórcy wykazali się tutaj umiejętnością opowiedzenia w zajmujący sposób o prostych, codziennych historiach, bez popadania w banał czy przesadę.
-
Więcej
Przygody dwóch sprzeczających się starszych panów z czechosłowackiej wsi mimo upływu lat nadal potrafią wywołać szeroki, długo nieschodzący uśmiech na twarzy. Jeżeli chcielibyśmy znaleźć definicję "czeskiego humoru" wśród seriali, to ten konkretny wyczerpuje ją w wyjątkowo czarujący sposób. Status klasyka i miłość polskich widzów absolutnie zasłużone!
-
Więcej
Ostatecznie Romantic Killer okazał się tytułem przeciętnym plus. To znaczy oglądanie go nie okazało się być nieprzyjemne, ale równocześnie nie sprawiało, że nie mogłem się powstrzymać przed włączeniem kolejnego epizodu. Anime sprawdzi się idealnie, jeżeli akurat szukacie czegoś lekkiego, niezbyt wymagającego na dwudziestominutowy chill.
-
Więcej
Oparty został na sporej liczbie klisz i uproszczeń, ale patrzy się na nie z dużą wyrozumiałością. Wszak ten serial był jednym z pierwszych, które je wykorzystywały, a poza tym robi to w całkiem niezły sposób. Potrafię zrozumieć, co widzieli w tej produkcji odbiorcy z lat 80., w tym również nasi rodacy z roku pańskiego 1985.
-
Więcej
Nie można odmówić "Karetce pogotowia" ciekawego, porządnie zrobionego całokształtu. Z dobrymi zdjęciami, niebanalnymi lokacjami, dającym do myślenia wglądem w czechosłowacką rzeczywistość sprzed lat.
-
Więcej
Jest to niezwykle przyjemne anime o realizowaniu marzeń i zmaganiu się z własnymi ograniczeniami. W końcu to historia o walce z pogodzeniem życia towarzyskiego i ściganiem postawionych sobie celów.
-
Więcej
To serial, na który ja i pewnie wielu innych fanów twórczości Lovecrafta czekało bardzo długo. Pomimo że "Lovecraft Country" fajnie przedstawiało potwory, majestatyczne obiekty i grało grozą, to zabrakło tam prostej elementarnej intrygującej zagadki. W tym wypadku balans między wszystkimi znaczącymi elementami został świetnie zachowany. W połączeniu tego z wielowątkową historią, świetną grą aktorską i ciekawymi postaciami uświadczyliśmy przepis na hit.
-
Więcej
Krótko i zwięźle - tak opowiedziana jest ta historia. W czasach, gdy seriale ciągną się przez wiele sezonów, nierzadko gubiąc po drodze pierwotne założenia twórców, "Kasztanowy ludzik" to perełka. Jeśli masz ochotę poznać historię mrożącą krew w żyłach, a także lubisz skandynawskie klimaty, ten serial jest zdecydowanie dla Ciebie.
-
1014 lutego 2022
- 1
- Skomentuj
-
Więcej
Wielokrotnie powtarzane sceny łóżkowe w serialach już spowszedniały i nie są ekscytujące - skupianie się przede wszystkim na miłosnych perypetiach jest w gruncie rzeczy nudne. Problematyka dyskryminacji znajduje się w USA w zupełnie innym miejscu niż te 15 lat temu, a liczna obsada, której jedynym clou jest orientacja, nie zachęca do zgłębiania historii i losów. "Słowo na L: Generacja Q" to serial źle napisany, jeszcze gorzej zagrany i zupełnie bez pomysłu na siebie.
-
Więcej
Jest godny polecenia, nawet jeśli tylko ze względu na odcinek finałowy. To perełka, ukryta pod strumieniem autobiograficznego monologu, zręcznie upleciona w spójną całość i filozoficzne przemyślenia o współczesności. Do tego angażująca i z przyjemną ścieżką dźwiękową. Tam, gdzie ma bawić - bawi, a momenty dramatyczno-obyczajowe wycisnęły ze mnie więcej emocji niż aktorskie dramy.
-
Więcej
Jeśli macie ochotę na kryminał, to się mocno rozczarujecie. A jeśli szukacie informacji o życiu Freuda, to na pewno ich nie znajdziecie.
-
Więcej
To prawdziwa magia, coś, czego jeszcze nie widzieliśmy i może to moje endorfiny po seansie, ale widzę w tym szczyt współczesnej animacji i storytellingu, tytuł, do którego w przyszłości będziemy porównywać wiele produkcji. Mógłbym wręcz zapomnieć o grze, z której serial się wywodzi, czy samych Riot Games i kontrowersjach wokół firmy. Serial broni się jako samodzielna produkcja.
-
Więcej
Może się mylę, ale od dawna nie widziałam ekranizacji książki, którą tak zgodnie lubiliby zarówno ci, którzy oryginału nie czytali, jak i miłośnicy literackiego pierwowzoru. Żałuję tylko, że z dostępnością tego tytułu w Polsce jest taki problem, bo na tym serialu dobrze mogliby się bawić w zasadzie wszyscy.
-
Więcej
Jest dobry, ale mógłby być lepszy. Mimo że co sezon wprowadzane były nowe wątki, to jednak całość została zrobiona na jedno kopyto. Na pochwałę zasługuje za to ogólny pomysł na historię - wydaje się dość ciekawy. Wykorzystany tu chamski humor i łamiące stereotypy postaci to dwie rzeczy, które bardzo lubię, ale nie zmienia to faktu, że co za dużo to niezdrowo. Nieustanne ich stosowanie przy braku jakiejkolwiek alternatywy szybko się nudzi.
-
Więcej
Zdecydowanie najlepsza od dłuższego czasu serialowa nowość od Netflixa. To kreatywna, pełna uroku i przygód historia pewnego chłopca, który poprzez wędrówkę poznaje świat i siebie. Twórcy przekazują ważny komentarz na temat nietolerancji, jednocześnie tworząc apokaliptyczny świat według swojego uznania. Zrywają z mitem mówiącym, że w takim filmie musi być wszędzie ponuro i nie ma miejsca na jakąkolwiek przyrodę.
-
Więcej
Nadal świetnie się to ogląda, mieszanka komedii i dramatu w dalszym ciągu świetnie działa, a różne nawiązania do filmów i świata Hollywood zawsze były dla mnie czymś błyskotliwym i interesującym.
-
Więcej
Chciałbym, żeby moje ukochane serie z dzieciństwa otrzymały taką aktualizację jak "Władcy Wszechświata". Najwięcej frajdy, jak zawsze w tego typu produkcjach, będą mieć żarliwi fani, ale śmiem założyć, że czasu na serial nie pożałują też miłośnicy fantastyki, syntetycznych brzmień czy po prostu osoby pamiętające "coś" z dawnej kreskówki i ciekawe tego, co zmajstrowano po ponad trzydziestu latach od emisji oryginału.
-
Więcej
To naprawdę kawał dobrego serialu. Oczywiście ma on swoje minusy, ale nikną one pod znakomitymi występami aktorskimi, gęstym klimatem i wciągającą intrygą kryminalną. Mimo że rozgryzienie jej poszczególnych elementów nie jest trudne, sam finał zaskakuje i za sprawą swojej efektowności pozostawia widza z otwartymi ustami.
-
Więcej
To serial pełen humoru i ciepła, który jednocześnie dotyka wielu trudnych, ale bardzo ważnych tematów. Jego wielką zaletą jest też to, że pokazuje życie takim, jakie jest. Bez nadmiaru dramatyzmu, przesadzonego makijażu czy aranżacji wnętrz tchnącej sztucznością. Odznacza się dość specyficznym humorem utrzymanym nieco w klimatach "Teorii wielkiego podrywu".
-
Więcej
Wzięło mnie kompletnie z zaskoczenia. Cieszę się, że nie przegapiłem tej fenomenalnej produkcji przez swoją ignorancję.
-
Więcej
Nie jest tak przełomowy jak materiał źródłowy, ani nie imponuje kreską, ale oferuje solidną rozrywkę dla każdego fana trykociarzy. Kontynuuje też trend adaptacji komiksów wartych uwagi, które nie należą jedynie do Marvela bądź DC. Oferuje przy tym lepsze sceny superbohaterskiej akcji niż dwa wspomniane studia razem wzięte. I nade wszystko - dojrzalsze, bardziej życiowe podejście do osobistych wątków postaci, mierzących się ze swoimi problemami zamiast uciekania w fantastyczny eskapizm.
-
Więcej
Elegancka, urozmaicona antologia, którą śmiało polecam nie tylko fanom klasyki literatury i sci-fi. Trudne tematy podaje na tacy wolnej od patosu. Nie próbuje jedynie nastraszyć technologią jak "Czarne Lustro", ale chce dać do myślenia, a nawet urzec. Serial bywa dziwny, ekscentryczny wręcz, ale to tylko wyróżnia go na tle innych antologii i dramatów o futurystycznej tematyce.
-
Więcej
Pisany na zmianę przez pięcioro autorów scenariusz cierpi na syndrom "gdzie kucharek sześć": niespójny, pozbawiony pomysłu na opowieść, nafaszerowany zbędnymi, irytującymi elementami. Na poziomie technicznym ma się wrażenie, że całość powstawała w pośpiechu, niedbale. Do tego protagonistka, która pod pozorami rozdartej, artystycznej duszy kryje osobowość toksyczną w jednym z najgorszych wydań. Razem daje to bardzo przykry efekt - brak jakiejkolwiek uciechy z seansu, a wręcz dyskomfort.
-
Więcej
Sympatyczny, zabawny serial z lekką fabułą. Z tego względu poleciłabym go każdemu, choć dość oryginalny sposób tworzenia animacji może nie wszystkim przypaść do gustu.
-
Więcej
Jest godnym polecenia tytułem dla wszystkich tych, którzy lubią czarny humor, chamski dowcip i mroczne klimaty.
-
Więcej
Krótki, zabawny, bardzo dobrze napisany serial.
-
Więcej
Franczyza powinna być już na tyle znana, żeby samym tytułem sugerować, co dostaniemy na talerzu i dokładnie to podaje, z dodatkową przystawką postapokalipsy i deserem à la del Toro. Mechaniczne olbrzymy tłuką potwory? Tłuką. I dobrze, fajnie popatrzeć. Serial wprowadza w swój świat, bez konieczności znajomości oryginałów i umiejętnie bawi się klockami, które pozostawiły po sobie pełnometrażowe filmy, wzbogacając w ten sposób fabułę.
-
Więcej
Nie ma tu fabularnego bałaganu czy czerstwego aktorstwa, są dłużyzny, przeciętność i granie wciąż na tę samą, smutną emocjonalną nutę.
-
Więcej
Spodziewałem się złego serialu, albo mocno średniego, a dostałem całkiem przyjemny nastoletni dramat. Podkreślam ów fakt, bo gatunek ten rządzi się swoimi prawami, które nie każdemu podejdą. Najbardziej zaskoczony byłem tym, jak dobrze radzi sobie obsada aktorska, ale chciałbym zobaczyć więcej. Ostatecznie polecam i czekam na drugi sezon, bo pierwszy zostawił spore pole do rozwoju i poprawy niedorzeczności niektórych wątków.
-
Więcej
Nie mam wątpliwości, że "Ludzie i bogowie" to prawdopodobnie najlepszy serial roku 2020, a na pewno najlepszy wojenny odcinkowiec produkcji TVP ostatnich lat. Jego twórcom udało się osiągnąć niemal idealną równowagę - zrealizować pasjonujący fabularnie i świetny technicznie tytuł przy jednoczesnej wierności realiom historycznym.