marzena
Użytkownik-
Miłość jest uczuciem najwyższym, a żaden inny film nie ukazał go w tak oszałamiająco piękny sposób jak zrobił to ten. Ponad dwugodzinna uczta dla wszystkich zmysłów i jeden z najlepszych filmów ostatnich lat.
-
"Kler" to manifest społeczny nie dotykający w żaden sposób sacrum. Smarzowski nie osądza, nie poucza, nie karze. Pokazuje jednak zaklęty krąg, który rodzi kolejne patologie.
Jakubik w udany sposób spina historię i oddaje jej wielowymiarowość. Braciak genialnie spisuje się jako Underwood w sutannie. Do tego mistrzowski Gajos w roli arcybiskupa/ojca chrzestnego.
Tak, ten film jest chropowaty i przerysowany. Wolno odsłania kolejne karty, po to by na koniec celnie walnąć widza w splot słoneczny. -
Film jak najbardziej potrzebny. Obnażający przynajmniej częściowo instytucję, która powinna stać na straży przyzwoitości i moralności.