Najlepsze recenzje
-
Warto sięgnąć po najnowsze dzieło twórcy "Bez przebaczenia", stanowiące mocno zarysowany, nieuładzony, choć równocześnie nieprzejaskrawiony, portret człowieka, który pozostawił po sobie coś o wiele bardziej trwałego niż tylko dwuznaczną legendę.
-
Sprawdza się jako niegłupia zabawa z gatunkiem, zapraszająca widza do wspólnego układania filmowych puzzli. Dlaczego nie?
-
Pomimo swojej ontologicznej dwuznaczności, "Ambasador" pozostaje przykładem sprawnie zrealizowanego, w równym stopniu zabawnego co zatrważającego materiału, w którym szorstka, choć niewątpliwie sugestywna oprawa wizualna autorstwa Johana Stahla Winthereika dobrze koresponduje z budującą dramaturgię muzyką Niklasa Schaka oraz Tina Soheiliego.
-
Kolorowa, aromatyczna, może nieco zbyt stereotypowa pocztówka z romantycznych wakacji, na której marginesie przemycono kilka oczywistych spostrzeżeń na temat odwiecznych ludzkich pragnień i obaw, jak również inspiracji oraz klisz ujawniających się w kontakcie z odmienną kulturą.
-
Chociaż w trwającym ponad dwie i pół godziny filmie nie zabrakło przegadanych fragmentów, jego finalna część w znacznym stopniu rekompensuje ich obecność.
-
Solidnie zrealizowane kino familijne, w którym wątki baśniowe tylko w niewielkim stopniu łagodzą trudną, chwilami bolesną, lecz bez wątpienia ważną i potrzebną lekcję na temat przemijania, oswajania choroby i śmierci, a także konieczności pogodzenia się ze stratą.
-
To, że owo filmowe dochodzenie ogląda się z rosnącym zainteresowaniem, jest bez wątpienia zasługą rewelacyjnego aktorstwa.
-
Sprawne tempo opowieści, dynamiczny montaż, solidna praca operatorska, ciekawa ilustracja muzyczna czy kilka scen rezonujących podwyższonym poziomem testosteronu sprawiają, że - pomimo kiełkujących w głowie widza wątpliwości co do merytorycznego aspektu filmu - dzieło Emilisa Velyvisa ogląda się szybko i równie szybko zapomina. Ale jako odmóżdżająca komedia sensacyjna sprawdza się nie najgorzej.
-
Parodystyczna "opowieść wewnątrz opowieści wewnątrz opowieści" łącząca elementy medycznej opery mydlanej, sitcomu, sensacji, fantastyki i horroru - tym w istocie jest nakręcony w 2004 roku sześcioodcinkowy serial, będący nieodrodnym dzieckiem dwóch angielskich kawalarzy: aktora komediowego Matthew Holnessa oraz reżysera Richarda Ayoade.
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2025 Mediakrytyk