Znana aktorka Behnaz Jafari otrzymuje dramatyczną wiadomość od dziewczyny z irańskiej prowincji. Postanawia ja odwiedzić, by poznać prawdę o nastolatce, która próbowała popełnić samobójstwo, gdy rodzina nie pozwoliła jej studiować w szkole aktorskiej.
- Aktorzy: Behnaz Jafari, Jafar Panahi, Marziyeh Rezaei, Maedeh Erteghaei, Narges Delaram
- Reżyser: Jafar Panahi
- Scenarzyści: Jafar Panahi, Nader Saeivar
- Premiera kinowa: 30 listopada 2018
- Premiera światowa: 12 maja 2018
- Dodany: 15 maja 2018
-
Filmowi nie brakuje świetnych dialogów, kilku komicznych scen oraz przemyślanej strony formalnej, ale zbyt mało tu poczucia wyjątkowości i oryginalności. Trzy twarze nie porusza i angażuje też tak, jak produkcje legendarnych irańskich reżyserów.
-
Rzecz głęboko humanistyczna, wyrosła na gruncie empatii. Zaś twarze reżysera, aktorki i dziewczyny, o której świat dotąd nie słyszał, przypominają, że wciąż istnieją miejsca, gdzie sztukę tworzy się z duszą na ramieniu.
-
Panahi zabiera głos w sprawie tych, którzy zostali pozbawienia prawa do mówienia. Wskazuje jednocześnie, że jedną z najważniejszych powinności kina jest właśnie praca na rzecz emancypacji.
-
Ciekawy przykład kina autorskiego, które nie potrzebuje sztucznej głębi i widowiskowości, aby mogło zostać docenione w świecie.
-
Nawet jeżeli "Trzy twarze" czasami starają się za bardzo, w scenariuszu dzieje się zbyt dużo i zbyt nagle, zbiegi okoliczności są zbyt fortunne, zdjęcia zbyt wyrafinowane, by film miał działać na jednej z istotnych płaszczyzn, a całość nie tak udana jak "Taxi-Teheran", to wciąż oryginalne kino na nieoczywisty temat, a dodatkowo bardzo smacznie i lekko podane.
-
Bez wątpienia nagroda za scenariusz, otrzymana przez reżysera w Cannes, jest zasłużona, bo to w nim tkwi magia całej produkcji. To dzięki niemu Trzy Twarze są czymś wyjątkowym i choć momentami zauważalne są inspiracje twórczością Kiarostamiego i Farhadiego, film odbiera się jako coś nowego, nawet patrząc przez pryzmat wcześniejszej twórczości Panahiego.