Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
6.9 10.0 0.0 6
Pozytywnie oceniony przez krytyków
7.1
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Przyzwyczajony przez lata przytłaczającej rutyny biurowej do życia w cieniu człowiek o jedenastej godzinie podejmuje najwyższy wysiłek, by swoją nudną egzystencję zamienić w coś wspaniałego.

  • Recenzje krytyków

    • "Życie" jak w życiu przelata te dobre i złe momenty. Takie które chciałoby się przewinąć i takie, które chciałoby się zatrzymać. Zatrzymać się jednak tego nie da. A przynajmniej w pokojowych warunkach. W szukaniu inspiracji ten film ma sporo do przekazania. Nie ważne gdzie jesteś, ile już jesteś, zawsze tego "ospałego" melonika możesz się pozbyć.

      Więcej
    • Przeszywający portret egzystencji zmarnowanej, doświadczanej bez radości i wynikającej z permanentnego poczucia alienacji oraz tęsknoty. Z jednej strony elegia, z drugiej zaś afirmacja istnienia jako takiego. W końcu zaś: niepozorna, mała i duża zarazem baśń o najszczęśliwszym człowieku na świecie.

      Więcej
    • W przeciwieństwie do surowej estetyki japońskiego mistrza częściej operuje sentymentem, niebezpiecznie spychającym go na granicę taniego wzruszenia. Ciągle to jednak szantaż kontrolowany, który można i warto wybaczyć. Być może konkluzja trąci takim samym banałem jak życie i śmierć same w sobie - oto zostaliśmy bezwolnie wrzuceni w trybiki machiny, której zasad działania nigdy nie poznamy.

      Więcej
    • Godne przypomnienie scenariusza Kurosawy i Oguniego, a dodatkowo solidny brytyjski film z bardzo dobrym Nighy'em, który zagrał rolę życia i zwieńczył swoją ponad 40 letnią karierę.

      Więcej
    • "Życie" to ten typ małego filmu, który może nie ma kosmicznego budżetu, efektów specjalnych, strzelania, pogoni i rozpierduchy, ale za to jest sporo serca oraz emocji. To bardziej kameralna, refleksyjna, elegancka i cicha historia o znajdowaniu sensu życia, nawet w ostatnim jego etapie.

      Więcej
    • Nighy spod powściągliwego sposobu bycia i łagodnej sztywności wydobywa przejmującą kruchość, by na koniec odnaleźć w niej determinację, siłę i radość. Znakomita kreacja dopełnia i nadaje sens starannie wykonanemu dziełu. Ishiguro wypracował dla niego język i metodę, Hermanus formę, która z anachronizmu wydobywa świeżość. Jednakże dusza dzieła tkwi w aktorskim kunszcie i tylko dzięki niemu film okazuje się czymś więcej niż rzetelną powtórką z Kurosawy.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • To bardzo poetycki film.Zarówno w formie jak i treści.Każdy monolog,dialog wypowiadany jest z niezwykłą precyzją i akcentowany tam gdzie powinien.Czuć gdzieś ten ukłon w stronę Kurosawy.Ten film pod względem wizualnym jest przepiękny-świetnie ukazane są lata 50,ta etyka i klasa zawodowa i prywatna.Ale to film przede wszystkim o życiu i jego przemijaniu,to jak ciężko czasem egzystować w ramach które gruntuje Nam społeczeństwo.Bill Nighy jest w swojej powściągliwości niesamowicie elektryzujący.

    • Wstrzymam się z oceną do czasu jak zobaczę oryginał Kurosawy. Ale generalnie nie bawiłem się źle, a Nighy zagrał absolutnie świetnie.

    • Urzekająca przemiana, w której widz szuka własnych życiowych odniesień. Łapie się z łatwością tę nostalgię. Jest to wszystko dojmujące i jednocześnie w jakiś sposób krzepiące. To też wytworny stylistycznie film z jedną z najlepszych ról Nighy'ego w karierze.

    • Czuć, że to historia rodem z Japonii, ale Bill Nighy bardzo do tej roli pasuje i nominację do Oscara otrzymał zasłużenie. Mimo raczej trudnej tematyki, film zostawia sporo ciepła i pozytywnie nastraja.