Rok 1918. Uwięziona na odosobnionej farmie swojej rodziny Pearl opiekuje się chorym ojcem pod apodyktycznym okiem swojej pobożnej matki.
- Aktorzy: Mia Goth, David Corenswet, Tandi Wright, Matthew Sunderland, Emma Jenkins-Purro i 7 więcej
- Reżyserzy: Ti West, Mia Goth
- Scenarzyści: Ti West, Mia Goth
- Premiera światowa: 3 września 2022
- Ostatnia aktywność: 8 marca
- Dodany: 31 października 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nie będziemy świadkami żadnego wielkiego festiwalu przemocy, ale uderzy nas swego rodzaju prostota tych morderstw. Dokonane ot tak, w świetle dnia codziennego, po krótkim napadzie szału, w dzień jak co dzień, robią być może jeszcze większe wrażenie niż przygotowane z premedytacją.
-
Gatunkowo jest to umiarkowanie krwawy slasher i kino psychologiczne jednocześnie. Może będziecie zdziwieni, bo będę ze swoim stanowiskiem w mniejszości, ale "Pearl" podbiła moje serce zdecydowanie bardziej niż "X". Myślę sobie nawet, że dla mnie "X" istniał tylko po to bym narodziła się "Pealr".
-
Jeśli West faktycznie postawił sobie ambitne zadanie przeprowadzenia widza przez historię filmu w trzech aktach, to "Pearl" jest znakomitym prequelem.
-
Wystylizowane szaleństwo wielkiej Mii Goth.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Nigdy nie pomyślałbym,że slasher może tak zaskoczyć mnie.Pearl stricte typowym slasherem nie jest-i za to ogromne ukłony dla Ti Westa,to jak żongluje gatunkami i podgatunkami,jak we wspaniały sposób przedstawia psychologie postaci(poprzez kolory i światło),jak świetnie nawiązuje do klasyki kina zaczynając od scenografii kończąc po montaż a Mia Goth za te rolę powinna dostać wszelkie nagrody-wspaniale szarżuje i nie wypada z torów ani na sekundę.A ostatnie 20 minut filmu to arcydzieło.Brawo
-
Opowieść trwa, a ja z czasem coraz bardziej byłem zaangażowany w tę tragiczną historię. Ten film pozwala ją poczuć, współczuć Pearl i zrozumieć, jak stała się tym, kim jest obecnie. To intrygująca historia o marzeniach na temat innego świata, w którym można zacząć wszystko od nowa. Tutaj obecny świat jest koszmarem, którego nie można porzucić, zawsze będzie w tobie i za tobą. Zaczyna się od nienawiści wobec jednej osoby. Potem wobec siebie. A potem dopiero przychodzi reszta.
-
Chociaż fabularnie nie odkrywa niczego nowego (oprócz oczywistych analogii do współczesnej pandemii i społecznej izolacji), to o wiele lepiej oglądało mi się to dzieło Ti Westa niż "X". Bardzo spodobała mi się stylistyka i budowanie napięcia, ale na największe oklaski zasługuje Mia Goth - ona po prostu urodziła się do grania w horrorach, a ostatnie ujęcie i twarz bohaterki jeszcze długo ze mną zostaną.
-
Ti West stylistą jest świetnym i tym filmem dowodzi, że takich horrorów już się nie kręci. Ale pomimo wszystko nie siada mi to tak, jak X, a i w ogóle średnio zajmujące to było, jeśli chodzi o historię. Ostatnie 20 minut to zdecydowanie najlepsza rzecz tego filmu. Stawiam, że obok Czarownicy miłości Pearl pojawi się za naście lat w specjalnej sekcji na kolejnym Octopusie.
-
Zupełnie nie rozumiem zachwytów, no może tylko te nad świetną Mią Goth. Stylistycznie bardzo ciekawe rozwiązanie, ale śmiem twierdzić, że bez Goth nie miałby do zaoferowania zbyt wiele, ona niesie ten film na barkach. Fabularnie mocno kuleje, a od strony psychologicznej nie wynosi się ponad przeciętność. Ciężko mi było jakkolwiek wciągnąć się w opowiadaną historię, przez to ostatni monolog, mimo iż był to popis aktorski, znużył mnie niemiłosiernie.
-