
Na angielskim wybrzeżu, w pięknym, choć nadgryzionym zębem czasu kinie Empire, które najlepsze lata ma już za sobą, pracuje Hilary, która - jak się wydaje - również najlepsze lata ma już za sobą. Jest sumienną, ale przytłoczoną licznymi problemami kierowniczką, a na dodatek ma co najmniej niezdrowe relacje z szefem. Niespodziewanie nadzieję na lepsze jutro wlewa w jej serce Stephen - nowy, młody pracownik, który przypomina jej, że życie może być piękne.
- Aktorzy: Olivia Colman, Micheal Ward, Colin Firth, Tom Brooke, Tanya Moodie i 15 więcej
- Reżyser: Sam Mendes
- Scenarzysta: Sam Mendes
- Premiera kinowa: 3 marca 2023
- Premiera światowa: 3 września 2022
- Ostatnia aktywność: 2 grudnia 2024
- Dodany: 20 września 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nie powala scenariuszem, który próbuje opowiedzieć o zbyt wielu rzeczach naraz, ale absolutnie nadrabia wybitną stroną techniczną. Myślę, że warto sprawdzić nowy film Sama Mendesa nawet i dla samych wrażeń audio-wizualnych, nawet jeśli ostatecznie nie jest to produkcja która zostanie z większością widzów na dłużej.
-
Jest prostym filmem, ale nigdy mi to nie przeszkadzało. Szczególnie, że mieści się w nim dużo interesujących tematów. Chociażby wspomniana choroba, ale nie tylko, bo również rasizm w Wielkiej Brytanii, magia kina oraz związany z nią eskapizm. Każdy z tych motywów jest dobrym zalążkiem, ale tu zaczyna się problem. Połączone ze sobą, nie potrafią wystarczająco dobrze wybrzmieć.
-
Prosty, ale nie prostolinijny. Jest to kameralna opowiastka z pięknymi zdjęciami, a przy tym jedno z większych pozytywnych zaskoczeń tego sezonu oscarowego. Nie jest to kino wybitne, nie jest pozbawione truistycznych głupotek i pewnych niedopowiedzeń, nie ma też tu takiego zaangażowania widza, jednak w gruncie rzeczy jest to film solidny, nie będzie to jednak dzieło, które zakorzeni się w pamięci, choć ja uważam, że Olivia Colman tu robi istny popis godny zapamiętania.
-
Nietrudno jest odnieść wrażenie, że Mendesowi wyszła specyficzna mieszanka "Cinema Paradiso" z kultowym filmem "Jeanne Dielman" Chantel Akerman, ewentualnie z "Krótkim filmem o miłości" Kieślowskiego. Szkoda tylko, że tak krótko my widzowie będziemy pamiętać o tym tragicznym romansie.
-
Recenzje użytkowników
-
Mendes wraca do melodramatu z , jak dla mnie , dobrym efektem.To film powolny,dobrze osadzony w narracji,wszystko wybrzmiewa tak jak powinno bez większej eskalacji.Wielkie oklaski należą się Rogerowi Deakinsowi za niesamowite zdjęcia które oddają surowość lat 80.To film o X muzie - widać,że Mendes wraca do lat gdzie kino było sztuką wyższą a seans pewnego rodzaju sacrum.Jednak to film o ludziach,o ich wątpliwościach,pokusach,chorobach.Colman jest bezbłędna w roli Hilary.Pięknie się to oglądało.
-
o ludziach dzięki którym kina funkcjonują, ale także i o widzach, najsłabszy film Mendesa a i tak warty obejrzenia
-
Cały sztab Deakinsa robi tu świetną robotę. Pięknie swoją rolę gra budynek kina i standardowo właściwie super wyglądają nocne zdjęcia u Rogera. Imperium światła nosi w sobie tę nostalgię samotnych dusz i odnajdywania siebie w świecie. Za nic jednak nie jest choćby niezłym przykładem na niesamowitość kina jako sztuki. Ot, brzmi raczej, jak naprędce sklejony pomysł w pokoju scenarzystów, po długich godzinach jałowego posiedzenia. Ładne, bo da się wczuć w atmosferę całości, ale nic to wiekopomnego.
-