
- 100% pozytywnych
- 13 krytyków
- 88% pozytywnych
- 25 użytkowników
Dziennikarz radiowy wyrusza wraz ze swoim bratankiem w podróż przez kraj.
- Aktorzy: Joaquin Phoenix, Gaby Hoffmann, Woody Norman, Scoot McNairy, Molly Webster i 7 więcej
- Reżyser: Mike Mills
- Scenariusz: Mike Mills
- Premiera kinowa: 21 stycznia
- Premiera światowa: 3 września 2021
- Ostatnia aktywność: 17 kwietnia
- Dodany: 12 listopada 2021
-
Ciepła i poruszająca lekcja empatii celem zrozumienia drugiego człowieka, jego emocji i ich wpływu na nasze zachowanie. Aktorstwo i zdjęcia na duży plus.
-
12 American Film Festival.Film Millsa to podróż na wielu płaszczyznach.Dwójkę naszych bohaterów poznajemy w dość kluczowych momentach swoich żyć-przez perypetie muszą na nowo poznawać i akceptować siebie co sprawia,iż odnajdują w sobie nieodkryte pragnienia i emocje.Wielką siłą tu jest scenariusz- rozgrywa się w Nim wielopokoleniowy dialog uświadamiający,że na to samo zadawane pytanie istnieje nieskończenie wiele odpowiedzi a uchwycenie tego w czerni i bieli nadaje ciepły,kameralny klimat.
-
Fajne. Głównie takiego, bo proste i szczerze, a do tego nie stosuje emocjonalnego szantażu. A czy będę pamiętał w przyszłości? Raczej nie, ale to nic złego.
-
Rewelacyjnie napisany i zagrany i rewelacyjnie sfotografowany film który daje do myślenia.Joaquin jest wprost doskonały
-
Szczera historia, która choć nie zachwyca niczym szczególnym, nie bawi się zazwyczaj w usilne wywoływanie emocji. Phoenix i Norman wypadają wspólnie świetnie.
-
Taka uroczo wrażliwa dydaktyka, ciągle pouczająca tymi samymi refleksjami i truizmami (zwłaszcza od dzieci-filozofów). Przypomina "Alicję w miastach" Wima Wendersa (pewnie się Mills wzorował), ale w bardziej komercyjnej i ubogiej wersji. Na szczęście aktorstwo (zwłaszcza Normana), zdjęcia, montaż i ładnie sfotografowane miasta, ratują seans.
-
bla, bla, bla, równie przegadane ale także mało odkrywczego filmu nie uraczysz, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/c-mon-c-mon-bla-bla-bla-ocena-4-10
-
Najsłabszy Mills. Za bardzo in-your-face, bardzo sztucznie i moralizatorsko wyszło.
-
Ciężko nie odnieść wrażenia, że to Mills jest oczami i ustami każdego z młodych bohaterów i kreuje ich na swoje podobieństwo, co jakoś średnio mi się tutaj komponuje. Przygoda fajna, ale hollywoodzkie wyobrażenia biją realizm, którego pragnąłem. Phoenix zgarnia wszystko dla siebie i już któryś raz z rzędu udowadnia, że jest w gronie najlepszych żyjących aktorów. Srogo się obrażę, jeśli zdjęcia nie otrzymają kilku poważnych nominacji.
-