
- 93% pozytywnych
- 15 krytyków
- 97% pozytywnych
- 29 użytkowników
Grzegorz Przemyk umiera na skutek ciężkiego pobicia przez funkcjonariuszy milicji. Komunistyczny reżim usiłuje obarczyć winą pracowników pogotowia.
- Aktorzy: Sandra Korzeniak, Mateusz Górski, Tomasz Ziętek, Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska i 15 więcej
- Reżyser: Jan P. Matuszyński
- Scenariusz: Kaja Krawczyk-Wnuk
- Premiera kinowa: 24 września 2021
- Premiera światowa: 8 września 2021
- Ostatnia aktywność: Wczoraj
- Dodany: 23 kwietnia 2021
-
7.2Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
93%pozytywnych
-
15krytyków
-
15recenzji
-
14ocen
-
13pozytywnych
-
1negatywna
-
-
7.5Bardzo pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
97%pozytywnych
-
29użytkowników
-
3recenzje
-
29ocen
-
28pozytywnych
-
1negatywna
-
-
Recenzje krytyków
-
Wszystko pogrzebał okropny scenariusz, pozbawiony myśli przewodniej, a także brak zdecydowanej interwencji reżysera i montażysty, by całość skrócić i odciążyć. By zamiast pomuskać milion wątków, faktycznie spróbować coś opowiedzieć. No ale, szkoły i tak pójdą, więc misja chyba wykonana. Szkoda tylko sztuki.
-
Jest bardzo ważnym filmem, do którego będziemy często wracać. Cezary Łazarewicz, zbierając materiały do swojej książki "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka", wykonał tytaniczną pracę. To czuć w scenariuszu Kai Krawczyk-Wnuk. Nie sądzę, by jakikolwiek polski widz wyszedł z kina, nie wiedząc, co właśnie zobaczył na ekranie.
-
Dla mnie jednak "Żeby nie było śladów" to potwierdzenie wielkiego talentu Matuszyńskiego jako reżysera, który z uwagą oraz dokładnością odtwarza działanie brutalnych mechanizmów sterowania, manipulowania oraz kontrolowania ludzi. Bezwzględnie, potrafiące uderzyć z całą mocą kino.
-
Jest dziełem monumentalnym, pieczołowicie zrealizowanym, z dbałością o szczegóły i realizm. Autor "Ostatniej rodziny" ponownie dowiódł, że jest kinematograficznym pedantem - w dobrym tego słowa znaczeniu.
-
Najważniejsze, że Żeby nie było śladów nie pozostawia widzów obojętnymi. Mimo swojej długości nie nudzi się i z każdą kolejną minutą projekcji posuwa opowieść do przodu. Raz zamienia się w thriller poświęcony działalności służb państwowych, kiedy indziej w rasowy dramat rodzinny bądź... sądowy. I choć niektórzy aktorzy rozczarowując, niepotrzebnie przerysowując kreowane postacie, to film Matuszyńskiego jest kolejną tegoroczną naprawdę mocną propozycją naszego kina.
-
Wygląda na to, że wyrósł nam kolejny twórca, który będzie umiał odpowiednio rozliczyć wstydliwe karty polskiej historii.
-
Niestety w Żeby nie było śladów reżyser zdaje się być bardziej zainteresowany tym jak jego film wygląd, niż tym żeby działał emocjonalnie. Matuszyński strasznie fetyszyzuje lata 80, wszystko wygląda jak z fotografii, ten świat nie ma w sobie życia, a mimo tego, że widać, że aktorzy dali dużo z siebie, to ich kreacje nie mogą wybrzmieć, bo reżyser jest bardziej zainteresowany przestrzenią niż swoimi bohaterami.
-
Recenzje użytkowników
-
Poruszający emocjonalnie. A jednocześnie perfekcyjnie zrealizowany, z idealnymi doborami castingowymi. Świadectwo zbrodniczego systemu, a także zakłamania po okresie przełomu. Nawet jak nie dostanie Oscara to i tak przejdzie do historii polskiego filmu.
-
Matuszyński umie pięknie odwzorowywać autentyczność i duszność przedstawianych czasów.Makrokosmos,który Nam przedstawia to zakłamanie polskiego prawa i polskiej władzy.Nie wynosi tego na wyżyny-przedstawia widzom ten świat bardzo chłodno,bez emocji i skrupułów.Tam jednak gdzie ma bodnąć to to robi,tam zaś gdzie chce zachować ducha dokumentu zachowuje go.To ogromna zaleta świetnego scenariusza,dobrze poprowadzonej reżyserii.I zadaje widzom ten pewnego rodzaju ból,ale tak...żeby nie było śladów.
-
Niezwykle przejmujący, bez grania na emocjach. Do wszystkiego podchodzi na chłodno, zachowując pewien dokumentalistyczny wydźwięk. Może lekko rozwleczony.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Matuszyński umie pięknie odwzorowywać autentyczność i duszność przedstawianych czasów.Makrokosmos,który Nam przedstawia to zakłamanie polskiego prawa i polskiej władzy.Nie wynosi tego na wyżyny-przedstawia widzom ten świat bardzo chłodno,bez emocji i skrupułów.Tam jednak gdzie ma bodnąć to to robi,tam zaś gdzie chce zachować ducha dokumentu zachowuje go.To ogromna zaleta świetnego scenariusza,dobrze poprowadzonej reżyserii.I zadaje widzom ten pewnego rodzaju ból,ale tak...żeby nie było śladów.
-
Niezwykle przejmujący, bez grania na emocjach. Do wszystkiego podchodzi na chłodno, zachowując pewien dokumentalistyczny wydźwięk. Może lekko rozwleczony.
-
Poruszający emocjonalnie. A jednocześnie perfekcyjnie zrealizowany, z idealnymi doborami castingowymi. Świadectwo zbrodniczego systemu, a także zakłamania po okresie przełomu. Nawet jak nie dostanie Oscara to i tak przejdzie do historii polskiego filmu.