
Ojciec i córka walczą o przetrwanie w kosmosie.
- Aktorzy: Robert Pattinson, Juliette Binoche, André Benjamin, Mia Goth, Lars Eidinger i 12 więcej
- Reżyser: Claire Denis
- Scenarzyści: Claire Denis, Jean-Pol Fargeau, Geoff Cox
- Premiera kinowa: 15 marca 2019
- Premiera światowa: 9 września 2018
- Ostatnia aktywność: 2 stycznia
- Dodany: 18 października 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Niewątpliwie High Life jest tytułem prowokującym, lecz jednocześnie na tyle rozmemłanym narracyjnie, że nieprowadzącym do żadnych wniosków. Szaty science-fiction okazały się tym razem zbyt ciężkie i przygwoździły do ziemi ledwie zarysowaną fabułę.
-
Na całe szczęście, co kilka lat ktoś, jakby przypadkiem, wydaje na świat swoje własne Moon czy High Life - umowne, wysmakowane, a w końcu głęboko człowiecze lewitowanie z samym sobą poza czasem i przestrzenią.
-
Claire Denis, zastanawia się nad naturą zła, rolą tabu i chaosem emocji. W "High Life", z Agatą Buzek w jednej z ról, elementy dystopijnego science fiction mieszają się z kinem społecznym, a body horror z erotykiem. Dla niektórych ta eklektyczna mieszanka będzie niestrawna. Innych wystrzeli w kinofilski kosmos.
-
W całej swojej pompatyczności lub pretensjonalności, wydaje się być projektem skazanym na porażkę. Nikt chyba nie wierzył w to, że takie kino, przy europejskim budżecie i z europejską wrażliwością Denis, może się w ogóle udać. Co zresztą państwo za i przed kamerą nam udowodnili - nie udało się.
-
Rozumiem przeciwników "High Life". Znajdą tu źle napisane dialogi, nadmierne epatowanie szokiem, masę postaci-figurantów, zbyt wielką przepaść między wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Jednak jako kino obrazu niesie za sobą monolity myśli, doznań, wizji...
-
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Ten film to intelektualna masturbacja. Po pięknych, dotykających trzewi pierwszych 30 minutach, dostajemy pseudoartystyczną wydmuszkę, której nie ratuje w sumie dobre zakończenie. „Solaris” to nie jest, chociaż czuć inspiracje. Poza tym nie mam nic przeciwko pokazywaniu na ekranie płynów ustrojowych, lecz nie w takiej kompozycji.. Pattinson broni się aktorsko, a Binoche przejdzie do historii kina ze swoją epicką sceną self-pleasuringu. Na AFF sporo osób nie dotrwało do końca seansu.
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Ten film to intelektualna masturbacja. Po pięknych, dotykających trzewi pierwszych 30 minutach, dostajemy pseudoartystyczną wydmuszkę, której nie ratuje w sumie dobre zakończenie. „Solaris” to nie jest, chociaż czuć inspiracje. Poza tym nie mam nic przeciwko pokazywaniu na ekranie płynów ustrojowych, lecz nie w takiej kompozycji.. Pattinson broni się aktorsko, a Binoche przejdzie do historii kina ze swoją epicką sceną self-pleasuringu. Na AFF sporo osób nie dotrwało do końca seansu.
-
Gdybym musiał kopić bilet na ten film (dostałem wejściówkę) to byłyby to stracone pieniądze. Strasznie nudna fabuła, miejscami czysta abstrakcja. Nie polecam.
-
014 marca 2019
- 1
-
-
Nie zaangażowała mnie ta historia, nie wciągnęły dialogi, tylko hipnotyzującd obrazy pozostają w pamięci na dłużej.
-
421 marca 2019
- 1
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Mimo ambicji film przystaje w połowie drogi i nie oferuje nic głębszego. Punkt wyjścia do rozważań jest prawie niedostrzegalny i to widz musi go stworzyć, aby się na nim oprzeć.
-
4.528 marca 2019
-
-
W całej swojej pompatyczności lub pretensjonalności, wydaje się być projektem skazanym na porażkę. Nikt chyba nie wierzył w to, że takie kino, przy europejskim budżecie i z europejską wrażliwością Denis, może się w ogóle udać. Co zresztą państwo za i przed kamerą nam udowodnili - nie udało się.
-
Na pewno warto zobaczyć ten film dla zdjęć, scenografii i aktorstwa, ale nie mógłbym go z czystym sumieniem polecić jako całości.
-
Wiadomo, że "High Life" to kino, które nigdy nie będzie "się podobać". Ulokowane gdzieś w najmniejszej salce kina studyjnego, ze sprawiającą opór, rozwleczoną narracją, którą doceni może garstka osób. Większość na wstępie ją wyśmieje i odrzuci.
-
Na całe szczęście, co kilka lat ktoś, jakby przypadkiem, wydaje na świat swoje własne Moon czy High Life - umowne, wysmakowane, a w końcu głęboko człowiecze lewitowanie z samym sobą poza czasem i przestrzenią.
-
-
Nowe recenzje użytkowników