Z samotnym prywatnym detektywem nawiązuje kontakt tajemnicza kobieta, wciągając go w grę umysłową znaną jako "telephone walking". Zafascynowany jej głosem bohater odkrywa wyimaginowany wszechświat pozwalający mu wyrwać się ze swej izolacji.
- Aktorzy: Georg Friedrich, Tilde von Overbeck, Kamil Krejcí, Yufei Li, Koi Lee i 13 więcej
- Reżyser: Tobias Nölle
- Scenarzysta: Tobias Nölle
- Premiera kinowa: 18 listopada 2016
- Premiera światowa: 13 lutego 2016
- Dodany: 3 października 2016
-
Dzieło spełnione, które wie, kiedy może wybiec i wystawić język na zewnątrz, a kiedy rozsądnie usiąść i pomyśleć.
-
Unika pretensjonalnej maniery surrealistycznych produkcji. Z drugiej strony to dość popularny manifest wzywający do otwarcia się na świat i ludzi.
-
Poprzez pokazanie drobnych gestów, reżyser pozwala zanurzyć się w psychikę oglądanych postaci, czyniąc historię fascynującą, intymną i przejmującą.
-
Jest pysznym daniem. Złożonym ze znanych smakowitych składników, delikatnie doprawionych nutkami nowych przypraw, dzięki czemu całe danie osiąga swój autorski poziom artyzmu. Wyważone, przemyślane, znakomite.
-
Statyczne, zimne, przejmujące, pełne niedopowiedzeń zdjęcia potęgują emocje - sprawiają, że filmową atmosferę można kroić nożem.
-
Całkiem dobry film, lecz nie dla każdego, bo to nie jest kino rozrywkowe.
-
W pewnym momencie materiał jakby wymyka się reżyserowi z rąk, historią zaczyna rządzić dowolność, i film, dotychczas intrygujący, robi się nużący i cokolwiek pretensjonalny.
-
Dzieło na wskroś oryginalne i zaskakujące.
-
Przy całej orientacji na introspekcję, na zaglądanie bohaterom do głów - wyrasta na dość powierzchowny film. Ujmujący fasadą obrazów, które zamiast do środka, odsyłają na zewnątrz, ku kolejnym porównaniom, inspiracjom, zapożyczeniom. Umiejętnie wymieszanym, ale nie przekroczonym.
-
Na każdym kroku zaskakuje odlotowymi rozwiązaniami i konsekwentnym unoszeniem się kilka metrów nad ziemią - choć jest w tym szaleństwie metoda i spójności tej historii odmówić nie można.
-
To nie tylko ambitne kino surrealistyczne z ładnymi kadrami. To film przede wszystkim subtelnie pokazujący stan melancholii i samotności oraz sposoby radzenia sobie z nimi.
-
Po części jest "Aloys" intrygującym stadium samotności i żałoby, po części filmem o przełamywaniu ograniczeń i lęków, które nas hamują i unieszczęśliwiają, po części zaskakującym romansem, w którym wydarzyć się może wszystko.