Szwedzka rodzina wyrusza we francuskie Alpy na narty. Niespodziewane zejście lawiny zmienia ich sielankową wyprawę w piekło.
- Aktorzy: Johannes Kuhnke, Lisa Loven Kongsli, Clara Wettergren, Vincent Wettergren, Kristofer Hivju i 15 więcej
- Reżyser: Ruben Östlund
- Scenarzysta: Ruben Östlund
- Premiera kinowa: 6 lutego 2015
- Premiera światowa: 18 maja 2014
- Ostatnia aktywność: 9 kwietnia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Cała historia, choć osadzona w ciekawym punkcie wyjścia, okazuje się jednak nieco zbyt arbitralna, sucha i psychologicznie fałszywa. Porusza ciekawe kwestie, lecz pozostawia obojętnym.
-
Podobnie w "Turyście", Ostlund płynnie przechodzi od farsy, poprzez mroczne tonacje, do małżeńskiego dramatu. Poprzez barwne drugoplanowe role Ostlund stawia uniwersalne pytanie zawarte w oryginalnym tytule.
-
Mimo tych ważkich treści, przez cały seans sala ryczała ze śmiechu. Okazuje się, że o problemach można mówić również z dobrym skutkiem pół-żartem, pół-serio, jak w znanej komedii Billy Wildera.
-
Świetny film o sielance zniszczonej w wyniku lawiny niepowodzeń.
-
Poczucie obcowania z czymś innym i nieokiełznanym sprawia, że "Turysta" jest tak intrygującym doświadczeniem filmowym.
-
Niespieszna narracja, dobra gra aktorska oraz wyważenie proporcji, wreszcie wiele możliwości interpretacyjnych czynią z Turysty jeden z ciekawszych filmów ostatnich lat. Po jego obejrzeniu można dyskutować niemal tak samo długo jak bohaterowie.
-
Dostajemy kameralną rodzinną psychodramę, której siła przede wszystkim tkwi w prostocie.
-
Jeśli ktoś chce pożytecznie spędzić czas, to bardzo polecam.
-
Chociaż "Turysta" lawiny w kinematografii raczej nie wywołuje, to widz podczas seansu wielokrotnie dostaje śniegiem po oczach.
-
Jedno z tych zdarzeń, o których po pięciu minutach można z czystym sumieniem powiedzieć, że "nic się nie stało". Gdy po kilku sekundach wszyscy otrzepują się z kurzu i wracają do swoich zajęć, idealna rodzina z "Turysty" odkrywa, że właściwie wracać nie ma już do czego.
-
Nie jest "Turysta" tylko zwykłym dramatem o kondycji współczesnej wielkomiejskiej rodziny. Nie jest też tylko stereotypową rozprawą o zaufaniu i poświęceniu w związku kobiety, i mężczyzny. Jest za to filmem niezwykle intensywnym, kipiącym od emocji. Dziełem - bez słowa przesady - doskonałym.
-
Ruben Östlund doskonale bawi się formą, dowodzi tego świetny początek jego filmu, zdjęcia i muzyka ukazujące współczesnego człowieka osaczonego przez rażącą śnieżną bielą naturę gór.