Głuchoniemy nastolatek stara się dopasować do systemu istniejącego w nowej szkole z internatem.
- Aktorzy: Hryhoriy Fesenko, Yana Novikova, Rosa Babiy, Oleksandr Dsiadevych, Oleksandr Osadchyi i 8 więcej
- Reżyser: Mirosław Słaboszpycki
- Scenarzysta: Mirosław Słaboszpycki
- Premiera kinowa: 29 maja 2015
- Premiera światowa: 21 maja 2014
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Recenzowany tytuł powinien znaleźć miejsce w edukacji filmowej każdego, kto pragnie poszerzać swoje horyzonty w tej dziedzinie. Niezależnie od tego, czy komuś przypadnie do gustu, czy nie, z całą pewnością nie będzie to seans, który szybko wypadnie z pamięci.
-
Za innowacyjną formą nie idzie tu jednak nowatorska fabuła i szybko można odczuć, że "Plemię" jest przede wszystkim nietypowo zrealizowaną i sprawnie poprowadzoną historią, głęboko zakorzenioną w gatunkowych i wtórnych strukturach fabularnych. To, co nowe i innowacyjne, szybko wpada tu w sprawdzone szablonowe wzorce.
-
Pozbawiony fałszywych tonów obraz szkoły dla głuchoniemych.
-
Momentami można odnieść to dzieło do "Zbrodni i kary" Dostojewskiego, z tą różnicą, że nie ma tu kary, jest tylko zbrodnia i nikt nie ponosi za to konsekwencji. Po tym filmie nasuwa się refleksja - nie można iść do przodu, zostawiając w tyle tych, którzy sami nie potrafią być samodzielni. "Plemię" choć nieme, to bardzo wymowne dzieło.
-
Wszystko tu nosi znamiona degeneracji, rozpadu i zepsucia, a ponura przestrzeń jest jakby wizualizacją tego, co dzieje się we wnętrzu bohaterów, dla których nie ma już chyba ratunku. Myrosław Słaboszpyckyj przedstawił w "Plemieniu" przejmującą wizję świata bez alternatywy.
-
O sile Plemienia - jednego z najciekawszych i najbardziej przemyślanych debiutów ostatnich lat - przesądza również sugestywna strona formalna.
-
Jedno z tych dzieł, o których powinno się długo i głośno mówić. Zdecydowanie zachęcam do wybrania się na ten tytuł - gwarantuję, trudno o nim zapomnieć.
-
Naturalistyczna stylistyka sprawia, że "Plemię" to film, który boli. Przyjmujemy na siebie ból i upokorzenie bohaterów. Wychodzimy z kina pobici.
-
Ten eksperyment mógł zakończyć się sromotną porażką. Tym bardziej że dla reżysera, który podjął się go, był to pełnometrażowy debiut. A jednak "Plemię" Ukraińca Mirosława Słaboszpickiego okazało się sukcesem. Choć w filmie nie pada ani jedno słowo, atmosfera jest pełna napięcia praktycznie do ostatniego kadru.
-
Oparcie konstrukcji filmu na komunikacji głuchoniemych, dystansującej widza i wyobcowującej bohaterów, jest największą zaletą - i zarazem wadą - filmu.