Dwóch braci postanawia okraść bandytów zajmujących się handlem narkotykami.
- Aktorzy: Karol Bernacki, Małgorzata Krukowska, Joanna Majstrak, Sobota, Popek i 12 więcej
- Reżyser: Jakub Charon
- Scenarzysta: Jakub Charon
- Premiera kinowa: 24 listopada 2017
- Premiera DVD: 19 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 23 listopada 2017
- Dodany: 5 października 2017
-
Wygląda to tak, jakby film chciał nakręcić reżyser, który nie umie reżyserować, obsadzając go aktorami, którzy nie umieją grać oraz operatorem, który nie umie kręcić.
-
Charon jest reżyserem, scenarzystą i montażystą swojego filmu. Widać mocno uwierzył w swoją filmową smykałkę, bo rzucił się na głęboką wodę bez żadnego zabezpieczenia. I utonął.
-
W porównaniu z filmami Patryka Vegi to gangsterskie kino artystyczne.
-
Teraz, gdy wyłączność do mówienia prawdy o gangsterach dzierży Patryk Vega, a publika chętnie poszłaby do kina na Popka, ale nie w roli koproducenta, film Charona skazany jest na całkowitą porażkę. Pojedynczy śmiałkowie, którzy pokuszą się o wybranie na seans, przez jego większość najpewniej będą gapić się ślepo przed siebie, niczym matka głównego bohatera. Cytując piosenkę promującą to dzieło - "to jakaś chora jazda".
-
Ekranowy świat, zamiast na przemian fascynować i odpychać, po prostu nudzi. Miał być polski "Pusher", a wyszło drugie "Miasto prywatne".
-
Mimo wszystkich tych zarzutów oraz problemów somatycznych, seans sprawił mi jakąś przyjemność. Szkoda tylko, że była to jednak atrakcja z gatunku "guilty pleasures", a nie wynik obcowania z kinem, które nawet nie do końca spełnione, mogłoby być zwiastunem intrygującej drogi twórczej.
-
Dwie godziny potrafią niejednokrotnie znużyć, a sceny przedstawiające patologię, walkę o wpływy nie są tak dynamiczne jakbyśmy oczekiwali od filmu gangsterskiego.
-
Pozbawiony sensu film, w którym zawodzi wszystko od reżyserii i dialogów, po kreacje aktorskie i sceny akcji. Brak w nim odpowiedniego klimatu, porządnej intrygi, czy po prostu odrobiny szacunku dla widza.
-
Gdyby jeszcze historia była ciekawa albo bohaterów dało się polubić. Niestety, żaden z nich nie zasługuje na sympatię widza.
-
Amatorska realizacja oraz brak budżetu, marne dialogi, kompletny chaos - kto dopuścił ten film do dystrybucji? Kompletna strata czasu, beznadzieja, nuda, wściekłość, bzdura.
-
Od scenariusza po realizację - Totem jest tragiczny.
-
Historia bandyty-narkomana z braterskim konfliktem i porachunkami z serbską mafią w tle okazała się dużo lepszym filmem niż zakładałem. Reżyser do pewnego stopnia kontroluje co dzieje się na ekranie, choć ostatni akt wypada najsłabiej i naprawdę konia z rzędem temu, kto zrozumiał co właściwie się tam wydarzyło.
-
Poprzez paranoiczną pracę kamery twórca próbuje ukryć nieudolną grę aktorską polskich raperów, występujących w "Totemie" - niestety, idąc za ciosem ukryciu ulega cała linia fabularna. Nieudolność techniczna skutkuje tytułem nieczytelnym, drażniącym percepcję odbiorcy.