- Andrzej Łucjan
- Mężczyzna
pełne recenzje wszystkich filmów dystrybuowanych w Polsce na: https://www.wodaiogien.com/film
-
Angażujące, emocjonujące, kameralne aż do końcówki. Randki w ciemno są spoko, ale smartfona lepiej wyłączyć.
-
chaos w kuchni, trudne w odbiorze ze względu na absurdalny scenariusz i bliskie kamerowanie, jeszcze przesadnie długie, jedynie zagadka o zapałce do zapamiętania
-
-
Mocno się zestarzało, ale to wciąż film na który stało się godzinami po bilet, a rekordziści obejrzeli go kilkanaście razy
-
Ciekawe rozważania o czasie, Bogu i Wszechświecie. Zaaranżowane ważne wydarzenia z życia Chrystusa. Typowo religijna produkcja, przeznaczona dla pragnących pogłębiać wiarę.
-
Wzruszające przypomnienie wydarzeń w okresu śmierci Papieża Polaka. Szczególnie pojednanie kibiców zasługuje na miano cudu, za wstawiennictwem polskiego Świętego.
-
Może dla fanów gry to jest coś więcej niż film. Ale scenariuszowo, realizacyjnie, a przede wszystkim edukacyjnie jeden ściek. Scena sugerująca gejowską pozycje 69 skreśla ten film na starcie.
-
Kandydat na najgorszy film roku 2025. Takie exodusu widzów dawno nie widziano. W tym filmie jest tak źle, że nawet do kategorii "Najgorsze filmy" nie powinien się załapać.
-
Wciągający thriller rodzinny, z ciekawym scenariuszem i wiarygodnym aktorstwem. Widać niski budżet. Ograniczona w czasie dystrybucja mocno niesprawiedliwa. Widzowie mało odporni na krzywdę zwierząt wyszli po pierwszej scenie.
-
szczera i obszerna biografia, wykorzystująca powszechny ostatnio motyw dokumentalny opowiada tylko o sobie, luźniejsze przerywniki i wstawki animowane, dużo archiwaliów i muzyka w tle, można Liroya lubić lub nie, szanować lub deprecjonować ale film dostał udany
-
Urocza produkcja dla całej rodzinny. Wiele pozytywnych postaci, zabawne krasnale, uczynne zwierzątka. Odpowiednie wykorzystanie efektów komputerowych. Skoczne piosenki. Perfekcyjny polski dubbing.
Na pohybel wszystkim krytykom i malkontentom.
-
-
Dyktat dzieci, które swoimi fochami terroryzują emocjonalnie, uniemożliwiając realizację planów zawodowych - scenarzyści powinni się dwa razy zastanowić tworząc takie nieedukacyjne podejście, bo kiedyś to się może przeciwko nim obrócić. Sam film mierny, sztampowy, nie angażujący. Tylko Trójmiasto spoko.
-
Za długi wstęp, zbyt absurdalny finał. Można podniecać się każdym filmem irańskim, ale kiedyś to bywały arcydzieła ("Dzieci niebos"). A ta produkcja to przereklamowana agitka z piekłem irańskich kobiet jedynie w tle.
-
Życie zaczyna się porodem w wodzie, a kończy mistrzostwem Włoch dla Napoli. Od reżysera erotomana trudno oczekiwać spójnej narracji i sensownego scenariusza. Za to dobór aktorki, kostiumy, budowanie napięcia erotycznego i kompozycja perwersyjnych seksualnie scen - pierwsza klasa.
-
Zabroniona produkcja. Bardziej jednak odnosząca się do gwałtów seksualnych niż kanibalizmu. Z perspektywy czasu film staje się prekursorem stylu wielu współczesnych horrorów. Aczkolwiek dzisiaj najwięcej kontrowersji budzi zabijanie zwierząt na planie. Dzięki SPLAT! za przypomnienie na dużym ekranie.
-
Problem z tą "komedią" jest taki, że jest nieśmieszna. I to dosyć powszechna opinia. Największa teoria spiskowa to taka, że ktokolwiek się na seansie śmiał.
Szacunek za zaangażowanie zacnej obsady, ale wszyscy bez wyjątku wypadają żenująco. Szkoda bo teorie spiskowe to idealny temat do żartów.
-
Takiej ekranizacji opowiadania Stephena Kinga trudno się było spodziewać. Twórców trzeba pochwalić za pomysłu na krwawe uśmiercanie. Ale już wątek braterskiej rywalizacji pasuje tutaj jak pięść do nosa. Film więc spodoba się jedynie maniakom ekstremalnie krwawego gore. Ale trzeba uważać bo i za krytykę małpa może zabić.
-
Wstrząsający obraz zbrodni wojennej na Ukrainie. Mozaikowa konwencja. Poprawnie realizacyjnie. Gra na emocjach. Momentami aż do przesady. A w kinach pustki. To tylko pokazuje jak imigranci z Ukrainy się przejęli tragedią Rodaków i swojej Ojczyzny.
-
Pierwsza w historii telewizji relacja na żywo z aktu terroru, w dodatku realizowana przez dział sportowy, ukazana z punktu widzenia dziennikarzy. Wierna wręcz dokumentalna forma. Dużo gadania i brak pogłębienia dylematów bohaterów. Ale za to dobre tempo i skompensowana do jednego dnia narracja. To chyba powinien być Oscar, ale w Akademii jakieś przerzuty na antyizraelskosć.
-
Surowe, kameralne i minimalistyczne niczym islandzkie nadbrzeże. Skrywa jednak podwójną osobistą tragedię. I ciekawe przykłady artystycznych performensów. Dla amatorów kina wymagającego wysiłku i skupienia. Plus za to że krótkie.