pełne recenzje wszystkich filmów dystrybuowanych w Polsce na: https://www.wodaiogien.com/film
-
pretensjonalne nudy
-
Dla amatorów kina Wendersa. Pozbawione scenariusza, ubogie dialogowe, kino kontemplacyjne z intrygującym bohaterem i znakomitym podkładem muzycznym.
-
Przerysowana antytrumpowska wizja lewackiego amerykańskiego kina, czy też przerażające proroctwo konfliktu zbrojnego? Istotna rola korespondentów wojennych - aparat fotograficzny strzela niczym broń. Niełatwe w odbiorze, znakomicie zrealizowane kino drogi: dopracowana scenografia, montaż, ujęcia, realizacja dźwięku.
-
nie da się odgrzać kotleta zamrażaniem ... jest słabo, szczególnie ze scenariuszem
-
kompromitujący powrót do klasyki: https://www.wodaiogien.com/single-post/pogromcy-duch%C3%B3w-dziedzictwo-rok-1984-ocena-4-10
-
niewykorzystany intrygujący motyw wejściowy, przegadany zaskakujący suspens, kiepskie dialogi i mało wiarygodne aktorstwo
-
Polskie kino wojenne obdarte z patetyzmu. Interesujący kontekst rozterki młodego człowieka. Znakomicie zrealizowana scena finalnego ataku. Scenografia, charakteryzacja i kostiumy oddają wiarygodność historyczną.
-
Raz sierpem raz młotem, raz śmiechem raz żartem - czerwoną hołotę. Ciekawe wypowiedzi, sporo archiwaliów, dobre tempo. Szczególnie trafny współcześnie kontekst protestów antyputinowskich.
-
Zmarnowany motyw problemów adaptacyjnych. Niesympatyczna bohaterka. Głupia fabuła. Słabe aktorstwo i nieudolny polski dubbing. Efekty OK - nawet gwiazdka spoko. Najlepszy kot.
-
Odwaga twórców tego dokumentu, który obrazuje dramat oblężonego miasta.
-
Nie ma nawet cienia uroku pierwszej części. Może dlatego że już nie jest oparta na książkowym pierwowzorze. Górale powinni twórcom wytoczyć proces o zniesławienie. Szczytem idiotyzmu scena sugerująca onanizm. Widoczki Tatr to za mało. Nie zabierajcie na to swoich dzieci, a i sami nie idźcie do kina.
-
King Kong walczy z bolącym zębem, a Godzilla po uratowaniu miasta odpoczywa w Koloseum. Za bardzo nie ma pomysłu na fabułę, ale za to jest efektownie i zabawne postacie drugoplanowe: młoda małpka i weterynarz.
-
Francuska komedia familijna, dla dzieci (?!!!???). Już nie tylko żarty kloaczne, ale nawet erotyczne, ze zdejmowaniem stanika włącznie. To już przynajmniej bohaterowie, czy to ludzcy czy zwierzęcy, mogli się bzyknąć w finale. Po takich filmach człowiek marzy o powrocie cenzury. Realizacyjnie również słabo, komputerowo wytworzone zwierzęta nienaturalne. Dialogi żenujące. Tempo akcji żywe, ale mało w niej sensu.
-
Lepiej obrazuje problemy polskiej wsi od miesięcy protestujących rolników. Skupione na charyzmatycznym bohaterze. Oszczędne formy filmowe. Momentami wrażenie dokumentalizmu. Świetna, wyrazista rola Artura Paczesnego. Film idealnie wpisuje się okres ogólnopolskich rolniczych protestów.
-
Wiernie ukazane zwyczaje góralskiej. Pasja wspinaczki i taternictwa. Wciągające interakcje rodzinne. Okres okupacji chaotyczny reżysersko. Kontrowersje wokół filmu zbyteczne. Przekonujące aktorstwo, Ładne sceny górskie, chociaż widoczne efekty komputerowe.
-
Nie jest to jednak jakiś gniot, albo produkcja staczająca się do poziomu horroru (thrillera) klasy C. Solidna realizacja, jak na przykład sceny podwodne. Poprawnie rozpisane dialogi. Wyrazistość bohaterów. Także logika ich postępowania, bo któż nie lubi się popluskać w basenie, a jeszcze gdy pomaga to w zdrowiu, czy stanowi inicjującą zabawę erotyczną – najlepsza scena w filmie z grą w Marko Polo. Aktorstwo jak na tego typu produkcje stoi na przyzwoitym poziomie. Gratulacje za sukces mimo hejtu.
-
Raz zagrasz wielką gwiazdę w filmie który obejrzą miliony, a raz szarą myszkę w produkcji dla jednostek. Minimalistyczne, kameralne, przygnębiające, nie angażujące kino. Daisy Ridley jest magnesem, ale wychodzi że nawet z takiej kameralnej roli nie potrafi zbyt wiele wycisnąć.