motyl

Nareszcie film którego akcja toczy się w zapomnianej przez przemysł filmowy Rosji. Picie wódki przy ognisku - szacunek. Wyrazistość postaci i szybka akcja. Gorzej z efektami specjalnymi.

Pierwszy Marvel, kórego ogląda się z bananem na twarzy

Twister(s) a.k.a 2024 jest bardzo przyzwoitym filmem. Czuć w tym obrazie pewną niezależność, widać , że reżyser chciał wykrzesać z tego projektu coś więcej niż tylko ukazanie spektakularne anomalii pogodowych. Naprawdę gdzieś to poczułem, ale nie ukrywam, że zryw artystyczny mocno mi się gryzł z typowym blockbusterem. Momentami miałem też wrażenie, że interakcje między bohaterami są cholernie płaskie, bez żadnego zacięcia czy chemii.Z pewnością jeszcze raz kiedyś obejrzę - dziś, jest ok, i tyle.

Ubawiłem się jak prosię, warto po stokroć!

To imponujący prequel, który doruwnuje wcześniejszym filmom z serii pod względem napięcia i emocjonalnego oddziaływania. Film przenosi nas do początku inwazji kosmitów, tym razem w sercu Manhattanu, gdzie Lupita Nyong'o błyszczy jako Samira.
Sarnoski, wspaniale łączy momenty grozy z ludzką historią, skupiając się na relacji Samiry z Ericem. Film pełen jest intensywnych scen, które sprawiają, że „Day One” jest zarówno emocjonalnym, jak i najstraszniejszym filmem z serii.

Wysiłek Cate Blanchett - na marne
recenzja:

Duet Cruise oraz McQuarrie po raz kolejny pokazują jak należy robić porządne kino rozrywkowe i wielu może się od nich uczyć. Muszę przyznać, że ta seria ma ewidentnie coś w sobie. Od 4 części jak wychodzi każda kolejna to jest ona bardziej widowiskowa. Myślałem, że lepiej niż w Fallout już nie może być a tutaj zaskoczenie. Pozytywnie zaskoczyli mnie fabułą i co najważniejsze nie kończy się ona cliffhangerem pomimo rozbicia na dwie części. No i widać, że mało tutaj CGI przez co dużo on zyskuje.

Film w jednej chwili próbuje być mocno poważną, mroczną adaptacją komiksu, w drugiej - lekkim filmem ze złoczyńcą w postaci klauna oraz kiepskim humorem. CGI :(