-
Doskonała adaptacja niesamowitej mangi, a zarazem produkcja, która może posłużyć jako uniwersalny tytuł do proponowania sceptycznie nastawionym wobec anime znajomym. I jeśli ani Pluto ani Monster Urasawy ich do tego gatunku nie przekonają, to chyba nic już nie będzie w stanie.
-
Decyzja o zamówieniu drugiego sezonu serialu była dla mnie pewnym szokiem - w końcu nowa odsłona Różowych Lat nie przekona raczej do siebie osób niezapoznanych z oryginałem, a ci wodzeni nostalgią będą je oglądać tylko dla epizodycznych występów postaci z przeszłości. Najlepiej podsumowuje to fakt, że aby opisać Różowe Lata 90. jednym wyrazem, wystarczy sięgnąć po znane wszystkim fanom oryginału powiedzenie Kelso - Skwara!
-
Netfliksowe przygody Kajka i Kokosza zrażą do siebie część fanów starej daty, choć reszta z nich doceni kreskę i próbę przeniesienia oryginalnych historii na ekran. Nowi widzowie natomiast, nieświadomi tego, jak wiele treści zostało w serialu wyciętych względem oryginału, raczej nie sięgną po komiksy. A szkoda, gdyż te mają znacznie więcej do zaoferowania niż produkcja Netfliksa.
-
Niestety nie jest produkcją dla każdego. Osoby niezainteresowane tematyką poczują się zagubione wybiórczością i lekkim chaosem w przedstawieniu historii, natomiast ludzie siedzący w tym od dawna, skupią się na odbiorze ciekawostek, przechodząc obojętnie obok reszty.
-
Foodie Love jest ciekawą propozycją dla osób, dla których w filmie liczą się przede wszystkim dialogi. To one bowiem, wraz ze świetnymi ujęciami kolejnych serwowanych nam potraw, stanowią esencję tej interesującej historii.
-
Jak wspomniałem już na początku - moim największym problemem związanym z trzecim sezonem Domu z Papieru jest to, że w ogóle powstał. Okoliczności, które po raz kolejny połączyły znanych nam już bohaterów, są absurdalne i nie pasują do tych postaci, tak skrupulatnie kreowanych w poprzednich odcinkach.
-
Ostatnie dwa odcinki Ruchomych Piasków tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że cała historia miała naprawdę duży potencjał, który niestety został w widowiskowy sposób zmarnowany.
-
Ta mroczna, epicka produkcja zdecydowanie trafiła w moje gusta. Przed seansem byłem pełen oczekiwań, które zostały w zupełności spełnione.