Film opowiada o obronie polskiej placówki Westerplatte przed niemiecką armią. Akcja obejmuje siedem dni września 1939 roku.
- Aktorzy: Michał Żebrowski, Robert Żołędziewski, Jan Englert, Piotr Adamczyk, Borys Szyc i 15 więcej
- Reżyser: Paweł Chochlew
- Scenarzysta: Paweł Chochlew
- Premiera kinowa: 15 lutego 2013
- Premiera światowa: 15 lutego 2013
- Dodany: 31 stycznia 2018
-
W reżyserskim debiucie Pawła Chochlewa Westerplatte jest, ale tajemnicy nie ma.
-
Generalnie film odradzam. Można było zrobić naprawdę dobre kino wojenne, bo historia aż się prosi o to. Zamiast tego dostaliśmy bylejakość i zmarnowane szanse.
-
Każdy, kto w kinie lubi widowiskowość, rozmach, solidną inscenizację, ba, "filmowość" w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa, nie ma czego szukać w "Tajemnicy Westerplatte".
-
Z pewnością nie można tego uznawać za film wybitny. Niedociągnięcia czy wady scenariusza nie pozwalają na taką ocenę. Nie można jednak także określić produkcji Chochlewa mianem "Kac Westerplatte", jak zdał się to uczynić Tomasz Raczek. Film da się oglądać. Jest on zdecydowanie mniej naiwny i kiczowaty od "Bitwy warszawskiej" oraz zdecydowanie bardziej interesujący i mniej patetyczny niż "Katyń" Andrzeja Wajdy.
-
Paweł Chochlew nie odkrył niczego nowego - on o znanych faktach prosto i bezpośrednio powiedział. I może stąd ta cała burza?
-
Dwie godziny spędzicie przyjemniej i spożytkujecie lepiej, siedząc nago, zamknięci w wilgotnej, ciemnej piwnicy pełnej wygłodniałych szczurów gwałcicieli. Zdecydowanie nie polecam.
-
W mojej ocenie debiut Pawła Chochlewa nie jest udany. Reżyser wprawdzie próbował tchnąć jakiegoś ducha w swoją historię, ale nieudolnie mu to wyszło.
-
Osobiście, film uważam za udany. Patrzyłem na niego szczególnie od strony historycznej. Poza małymi detalami, które można zmienić, dodałbym na końcu krótki opis dotyczący ilości ludzi i sprzętu oraz dysproporcji sił podczas tych siedmiu dni walk.
-
Nie zachwyca, ale pretendować do zacności może.
-
Jest mi przykro, bo pomimo tylu niedociągnięć czuć potencjał i próbę odbrązowienia jednego z narodowych mitów. Tymczasem powstał szkolny teatrzyk, prowadzony przez amatorów, których pod koniec trzeba oklaskiwać, "bo przecież liczą się intencje".
-
W "Tajemnicy Westerplatte" każdy element funkcjonuje osobno i niemal każdy źle.