Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Tick, Tick... Boom!

2021 Film
8.7 10.0 0.0 3
Bardzo pozytywnie oceniony przez krytyków
7.4
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Dobiegający trzydziestki, obiecujący kompozytor teatralny próbuje pogodzić miłość i przyjaźń z presją stworzenia czegoś wielkiego, zanim skończy mu się czas.

  • Recenzje krytyków

    • Lin-Manuel Miranda w konwencji autobiograficznego musicalu odnajduje się wyśmienicie - płynność, z jaką porusza się po emocjonalnych rejestrach życia Larsona, jest zaskakująca. Tick, Tick... Boom! bawi, wzrusza i inspiruje. A co najważniejsze, zawiera w sobie pisarskie credo: Pisz, pisz, pisz, no matter what. Ale pisz zawsze o tym, co znasz. Tylko wtedy ludzie ci uwierzą. Tylko wtedy będziesz wielki.

      Więcej
    • To z jednej stron zarówno świetny, poruszający musical jak i nieszablonowa w formie biografia. Kolejny przykład wszechstronnego talentu Lin-Manuela Mirandy, który czegokolwiek by nie dotknął, zamienia w złoto.

      Więcej
    • Mimo że biblioteka musicalowa Netflixa stale się rozszerza to dobrych produkcji w niej za wiele nie ma. Oryginalnych i dobrych można się pokusić nawet że nie ma wcale. Do tej wiem że będę często wracał.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Nadworny pracownik Broadway'u zaczarowuje szklany ekran.Biograficzny musical spod ręki Lin-Manuela Mirandy to jego debiut,ale przy tym piękna uczta dla uszu,bo piosenki są niezwykle chwytliwe,błyskotliwe i niosą seans wcale nie nużąc.Co do reżyserii świetnie manewruje danym mu materiałem z należytym szacunkiem.Narracja mimo swojej linearności jest dobrze osadzona i nie traci tempa.No i Garfield w roli nietuzinkowej,ukazującej kunszt geniuszu i jego upadek w sile wieku.Porządne musicalowe kino.

    • Z początku ciężko mi było wejść emocjonalnie w ten film, który zaczyna się dość chaotycznie, ale gdy przyzwyczaiłem się do jego niestandardowej narracji i tempa, wreszcie znalazłem się na pokładzie. Jest poprowadzony z werwą, często ma ciekawe pomysły inscenizacyjne, do tego uwagę przyciągają ciekawie zarysowane postacie (ta przyjaźń męsko-męska potrafi rozkleić) i ogląda się go oraz słucha po prostu z przyjemnością. Ale pod koniec wkradło się za dużo ckliwości, przez co zaczynał męczyć.

    • Kiczowaty, ładnie nakręcony, chwilami emocjonalny musical z naprawdę świetną rolą Andrew Garfielda.

    • Rewelacyjnie zagrany film z dobrym scenariuszem i aż żałuje że nie moge go mieć na półce bo film mnie zachwycił,jeden minus to za szybki jest

    • Dużo w tym serca, ale brak wyobraźni, jakby Miranda zapomniał, że ma do czynienia z kinem, a nie broadwayowskim spektaklem. Muzycznie też nie zapada w pamięć.

    • Garfield jest oszałamiająco dobry, a każda minuta spędzona z nim na ekranie jest ekscytująca. Zupełnie odwrotnie, jeśli chodzi o cały film. Trudno się wkupić, ponieważ Miranda od razu rusza sprintem przez świat Larsona, w związku z czym dopiero po pierwszej godzinie zanurzyłem się w musicalowy klimat. Piosenki z reguły wpadają w ucho, a w połączeniu z energetycznym Garfieldem i choreografią jest przyjemnie i miejscami emocjonalnie. Pod względem zaangażowania w fabułę wypada za to dość kiepsko.

    • Naprawdę dobry musical, ze świetnymi piosenkami, potrafiący zaangażować.
      Wybitny Garfield.