Thomas zostaje uczniem stracharza Gregory'ego, ostatniego członka Zakonu Sokoła. Mistrz i jego podopieczny muszą powstrzymać potężną czarownicę - Mateczkę Malkin, która pragnie zemsty za doznane krzywdy.
- Aktorzy: Jeff Bridges, Ben Barnes, Julianne Moore, Alicia Vikander, Antje Traue i 15 więcej
- Reżyser: Sergey Bodrov
- Scenarzyści: Charles Leavitt, Max Borenstein, Steven Knight, Matt Greenberg
- Premiera kinowa: 23 stycznia 2015
- Premiera światowa: 17 grudnia 2014
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Ma wiele braków, przez co niestety nie porywa, choć powinien. To takie kino familijno-młodzieżowe, bez ukrytej głębi, za to naszpikowane efektami specjalnymi. Niby cieszy oko, ale czegoś brak...
-
Mimo lekko kulejącego scenariusza najnowsze dzieło Bodrova to sprawnie zrealizowany film fantastyczno-przygodowy dla starszych dzieciaków. Dorosły miłośnik fantasy wyjdzie z kina rozczarowany, niemniej właśnie do młodszych widzów skierowany jest Siódmy syn. To lekke i niezobowiązujące dzieło z dobrą oprawą audiowizualną, na które można się wybrać podczas zimowych ferii.
-
Papierowe postacie nie zachwycają, zaś fabułą rozwija się w sposób przewidywalny. Nie ma scen, które chwytałyby za serce, czy choćby głębi, którą oferował Władca pierścieni.
-
Niezłe, choć niewysokich lotów fantasy. Jeśli nie macie wygórowanych oczekiwań, a poszukujecie sympatycznego filmu na wieczór, to nie powinniście się zawieść.
-
Lekka, prosta i miejscami przezabawna baśniowa opowieść, skierowana w szczególności do młodszej widowni oraz osób niewybrednych.
-
Budżet tego filmu powinno się przeznaczyć na utworzenie Biura Do Spraw Zapobiegania Wtórności.
-
W zasadzie nie wiem, dla kogo został zrobiony "Siódmy syn". Dla dzieci wydaje się zbyt obrazowy przez te potwory z CGI, dla dorosłych jest za płytki i wyda się raczej śmieszny niż straszny. Trudno mi znaleźć grupę docelową, ale może to dlatego, że po prostu takiej nie ma, a film został zrobiony dla nikogo.
-
Zupełnie pusta, pozbawiona sensu historia, która sama nie wie dokąd zmierza.
-
Napotykając tak wiele przeciwności losu, będąc filmowym zbukiem, nigdy nie powinien zostać dopuszczony do kinowej dystrybucji. Myślę, że aktorzy w nim występujący nie szczycą się udziałem w tej miernocie i chcieliby o niej jak najszybciej zapomnieć.