Gdy jeden z braci ląduje w więzieniu, drugi - policjant postanawia pomóc mu z niego wyjść.
- Aktorzy: Antoni Królikowski, Maciej Stuhr, Katarzyna Zawadzka, Andrzej Grabowski, Małgorzata Kożuchowska i 15 więcej
- Reżyser: Patryk Vega
- Scenarzyści: Olaf Olszewski, Patryk Vega
- Premiera kinowa: 21 lutego 2020
- Premiera światowa: 18 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 21 stycznia
- Dodany: 3 stycznia 2020
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Twór absolutnie oczywisty, podążający ścieżką wytartą przez kilkanaście innych produkcji z katalogu reżysera. Kręcony pod roboczym tytułem "Napastnik", równie dobrze mógłby nosić nazwę "Patryk Vega prezentuje: romantyzacja, kurwa, kibolstwa". Miało powstać kino o polskich patologiach, a wyszło z tego polskie pato-kino.
-
Czy warto więc wybrać się do kina? Niekoniecznie. Dobre aktorskie kreacje nie są w stanie pociągnąć w górę filmu, któremu ciąży pełen niewykorzystanego potencjału scenariusz opowiedziany w fatalny sposób. Niestety, ale poza wulgarnością i przemocą film Vegi nie ma do zaoferowania zbyt wiele.
-
Dobrze, że Vega zaczął drążyć temat i ubrał go w trzymającą w napięciu sensacyjną konwencję.
-
Nieźle się ogląda ze względu na szybkie tempo i ciekawą fabułę, ale nie prowadzi to do w pełni satysfakcjonującego zakończenia. Nie jest to też raczej film, który ma szansę, jak chciałby reżyser, zamiast do portfeli trafić do serc widzów, przede wszystkim ze względu na brutalność, jaka dosłownie wylewa się z ekranu.
-
Kino rozrywkowe, które nie jest wolne od błędów oraz nietrafionych żartów.
-
Wulgarny i chaotyczny, ale to przecież dla rozrywki.
-
-
Recenzje użytkowników
-
O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.
-
Najlepszy film Vegi od pierwszego Pitbulla? Nareszcie jest to film, który klei się na poziomie scenariusza i który jest niezły poziomie reżyserskiego rzemiosła. Wiadomo, że tu wszystko jest dość wyraźnie ociosane, nie ma miejsca na niedpowiedzenia i niuansowanie; jest sporo klisz i efekciarskich poz, nie mówiąc już o przesadnej wulgarności i szokująco brutalnych scenach. Ale całość ładnie się spina w swojej niedoskonałości. Niezły film. Na tle innych filmów Vegi - znakomity.
-