
- 23% pozytywnych
- 28 krytyków
- 31% pozytywnych
- 56 użytkowników
Gdy jeden z braci ląduje w więzieniu, drugi - policjant postanawia pomóc mu z niego wyjść.
- Aktorzy: Antoni Królikowski, Maciej Stuhr, Katarzyna Zawadzka, Andrzej Grabowski, Małgorzata Kożuchowska i 15 więcej
- Reżyser: Patryk Vega
- Scenariusz: Olaf Olszewski, Patryk Vega
- Premiera kinowa: 21 lutego 2020
- Premiera światowa: 18 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 17 stycznia
- Dodany: 3 stycznia 2020
-
4.1Negatywnie oceniony przez krytyków
-
23%pozytywnych
-
28krytyków
-
28recenzji
-
22oceny
-
5pozytywnych
-
17negatywnych
-
-
4.3Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
31%pozytywnych
-
56użytkowników
-
19recenzji
-
54oceny
-
17pozytywnych
-
37negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Jeśli liczyliście na to, że "Bad Boy" wzbogaci Waszą wiedzę na temat patologii w świecie polskiej piłki nożnej, możecie liczyć dalej. W optyce Vegi rodzimy futbol niewiele różni się od służby zdrowia z "Botoksu" albo środowiska partyjnych działaczy z "Polityki".
-
W wywiadach zapominany przez reżysera, w kinach szeroko omijany przez widownię. Pomijany jednak słusznie - będąc najnudniejszym i najbardziej wtórym dziełem Vegi w historii jego filmów.
-
Nie pokusiłabym się o stwierdzenie, że Vega znalazł się na ścieżce kreowania dobrych filmów, ale zrobił mały kroczek w tym kierunku. Bad Boy językowo i wizualnie tak nie kaleczy zmysłów, jak to bywało w przeszłości, jednak wciąż nie można powiedzieć, aby to był dobry film.
-
Kino rozrywkowe, które nie jest wolne od błędów oraz nietrafionych żartów.
-
Vega kontynuuje swoją podróż w stronę w końcu bezdyskusyjnie dobrego filmu. Jest już coraz bliżej, ale jeszcze nie tym razem.
-
Twór absolutnie oczywisty, podążający ścieżką wytartą przez kilkanaście innych produkcji z katalogu reżysera. Kręcony pod roboczym tytułem "Napastnik", równie dobrze mógłby nosić nazwę "Patryk Vega prezentuje: romantyzacja, kurwa, kibolstwa". Miało powstać kino o polskich patologiach, a wyszło z tego polskie pato-kino.
-
Wyrazista gra głównego bohatera, wtopienie się w atmosferę tego o czym się opowiada. Brutalność i bezpardonowość scen oraz postaci. Czego chcieć więcej? Ja się na filmie dobrze bawiłem.
-
Vega nie ma ambicji filozoficznych, ani politycznych - interesuje go czysta adrenalina, wulgaryzmy, siła, przemoc i akcja. "Bad Boy" to taki filmowy koksu - sztucznie napakowany i zupełnie otumaniony kolejnymi szprycami.
-
Recenzje użytkowników
-
O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.
-
Cóż, to kolejna część Vegaverse, tyle że o piłkarzach, popełniający praktycznie te same błędy, co jego starsi bracia. A finał to jest jakieś jedno wielkie nieporozumienie, który niezamierzenie wywołał u mnie głośny śmiech. Sorry, ale to, co wtedy odwala Stuhr, to są jakieś jaja.
-
Sporo fabularnie ciekawych zalążków i nawet da się zauważyć, że Vega odchodzi od epizodycznej fabuły i rwanych scen. In plus Królikowski, Stramowski i Grabowski, którzy wyciągają z tych postaci maksa - czego nie można powiedzieć o koszmarnie zagranych i napisanych postaciach Zawadzkiej i Stuhra. O dziwno to także dość nudny film, co u Vegi się raczej nie zdarza mimo wątpliwego poziomu artystycznego.
-
Nie jest to broń boże wybitne dzieło ale na tle wcześniejszych dokonań tego reżysera jawi się jako arcydzieło
-
-
Ma obiecujący początek, przynajmniej fabularnie, bo technicznie leży, ale pojawia się Zawadzka i wszystko psuje. Na szczęście jest jeszcze świetny Królikowski.
-
Straszne nudy, w dodatku pod koniec mega cringowe i dziwne wątki, nie polecam, Janusz Jojko
-
-
Najlepszy film Vegi od pierwszego Pitbulla? Nareszcie jest to film, który klei się na poziomie scenariusza i który jest niezły poziomie reżyserskiego rzemiosła. Wiadomo, że tu wszystko jest dość wyraźnie ociosane, nie ma miejsca na niedpowiedzenia i niuansowanie; jest sporo klisz i efekciarskich poz, nie mówiąc już o przesadnej wulgarności i szokująco brutalnych scenach. Ale całość ładnie się spina w swojej niedoskonałości. Niezły film. Na tle innych filmów Vegi - znakomity.
-
Królikowski i Zawadzka uratowali ten seans. Byłem już jedną nogą od wyjścia z sali kinowej. Kolejny raz dostajemy teledysk, z taką różnicą że nie ma już nawet śmiesznych scen.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.
-
Najlepszy film Vegi od pierwszego Pitbulla? Nareszcie jest to film, który klei się na poziomie scenariusza i który jest niezły poziomie reżyserskiego rzemiosła. Wiadomo, że tu wszystko jest dość wyraźnie ociosane, nie ma miejsca na niedpowiedzenia i niuansowanie; jest sporo klisz i efekciarskich poz, nie mówiąc już o przesadnej wulgarności i szokująco brutalnych scenach. Ale całość ładnie się spina w swojej niedoskonałości. Niezły film. Na tle innych filmów Vegi - znakomity.
-
Nie jest to broń boże wybitne dzieło ale na tle wcześniejszych dokonań tego reżysera jawi się jako arcydzieło
-
-
Królikowski i Zawadzka uratowali ten seans. Byłem już jedną nogą od wyjścia z sali kinowej. Kolejny raz dostajemy teledysk, z taką różnicą że nie ma już nawet śmiesznych scen.