
Gdy jeden z braci ląduje w więzieniu, drugi - policjant postanawia pomóc mu z niego wyjść.
- Aktorzy: Antoni Królikowski, Maciej Stuhr, Katarzyna Zawadzka, Andrzej Grabowski, Małgorzata Kożuchowska i 15 więcej
- Reżyser: Patryk Vega
- Scenarzyści: Olaf Olszewski, Patryk Vega
- Premiera kinowa: 21 lutego 2020
- Premiera światowa: 18 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 16 grudnia 2022
- Dodany: 3 stycznia 2020
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Jeśli liczyliście na to, że "Bad Boy" wzbogaci Waszą wiedzę na temat patologii w świecie polskiej piłki nożnej, możecie liczyć dalej. W optyce Vegi rodzimy futbol niewiele różni się od służby zdrowia z "Botoksu" albo środowiska partyjnych działaczy z "Polityki".
-
W wywiadach zapominany przez reżysera, w kinach szeroko omijany przez widownię. Pomijany jednak słusznie - będąc najnudniejszym i najbardziej wtórym dziełem Vegi w historii jego filmów.
-
Kino rozrywkowe, które nie jest wolne od błędów oraz nietrafionych żartów.
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Cóż, to kolejna część Vegaverse, tyle że o piłkarzach, popełniający praktycznie te same błędy, co jego starsi bracia. A finał to jest jakieś jedno wielkie nieporozumienie, który niezamierzenie wywołał u mnie głośny śmiech. Sorry, ale to, co wtedy odwala Stuhr, to są jakieś jaja.
-
227 lutego 2020
- 1
-
-
O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.
-
521 lutego 2020
- 3
-
-
Sporo fabularnie ciekawych zalążków i nawet da się zauważyć, że Vega odchodzi od epizodycznej fabuły i rwanych scen. In plus Królikowski, Stramowski i Grabowski, którzy wyciągają z tych postaci maksa - czego nie można powiedzieć o koszmarnie zagranych i napisanych postaciach Zawadzkiej i Stuhra. O dziwno to także dość nudny film, co u Vegi się raczej nie zdarza mimo wątpliwego poziomu artystycznego.
-
3.529 kwietnia 2020
-
-
Nie jest to broń boże wybitne dzieło ale na tle wcześniejszych dokonań tego reżysera jawi się jako arcydzieło
-
621 lutego 2020
- 2
-
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.
-
521 lutego 2020
- 3
-
-
Najlepszy film Vegi od pierwszego Pitbulla? Nareszcie jest to film, który klei się na poziomie scenariusza i który jest niezły poziomie reżyserskiego rzemiosła. Wiadomo, że tu wszystko jest dość wyraźnie ociosane, nie ma miejsca na niedpowiedzenia i niuansowanie; jest sporo klisz i efekciarskich poz, nie mówiąc już o przesadnej wulgarności i szokująco brutalnych scenach. Ale całość ładnie się spina w swojej niedoskonałości. Niezły film. Na tle innych filmów Vegi - znakomity.
-
619 lutego 2020
- 2
-
-
Nie jest to broń boże wybitne dzieło ale na tle wcześniejszych dokonań tego reżysera jawi się jako arcydzieło
-
621 lutego 2020
- 2
-
-
Królikowski i Zawadzka uratowali ten seans. Byłem już jedną nogą od wyjścia z sali kinowej. Kolejny raz dostajemy teledysk, z taką różnicą że nie ma już nawet śmiesznych scen.
-
221 lutego 2020
- 1
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Twór absolutnie oczywisty, podążający ścieżką wytartą przez kilkanaście innych produkcji z katalogu reżysera. Kręcony pod roboczym tytułem "Napastnik", równie dobrze mógłby nosić nazwę "Patryk Vega prezentuje: romantyzacja, kurwa, kibolstwa". Miało powstać kino o polskich patologiach, a wyszło z tego polskie pato-kino.
-
Głośny reżyser wpadł w zastawioną przez siebie pułapkę. By "Bad boy" mógł być filmem dobrze przyjętym, musiałby być jeszcze bardziej szokujący i brutalny od dotychczasowych produkcji. Vega robi więc niesamowite ewolucje na filmowej murawie, by przytrzymać znieczulonego już widza. Finalnie poza łamaniem kości i rozwalaniem młotkiem genitaliów niewiele zostaje.
-
W wywiadach zapominany przez reżysera, w kinach szeroko omijany przez widownię. Pomijany jednak słusznie - będąc najnudniejszym i najbardziej wtórym dziełem Vegi w historii jego filmów.
-
Tylko nie doszukujcie się w tym filmie sensu, czy wiarygodności w oddaniu stadionowych zasad zarządzania przestrzenią czy bezpieczeństwem. To jest kino.
-
-
Nowe recenzje użytkowników