Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
3.9 10.0 0.0 30
Bardzo negatywnie oceniony przez krytyków
4.0
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Gdy jeden z braci ląduje w więzieniu, drugi - policjant postanawia pomóc mu z niego wyjść.

  • Recenzje krytyków

    • Twór absolutnie oczywisty, podążający ścieżką wytartą przez kilkanaście innych produkcji z katalogu reżysera. Kręcony pod roboczym tytułem "Napastnik", równie dobrze mógłby nosić nazwę "Patryk Vega prezentuje: romantyzacja, kurwa, kibolstwa". Miało powstać kino o polskich patologiach, a wyszło z tego polskie pato-kino.

      Więcej
    • Czy warto więc wybrać się do kina? Niekoniecznie. Dobre aktorskie kreacje nie są w stanie pociągnąć w górę filmu, któremu ciąży pełen niewykorzystanego potencjału scenariusz opowiedziany w fatalny sposób. Niestety, ale poza wulgarnością i przemocą film Vegi nie ma do zaoferowania zbyt wiele.

      Więcej
    • By oglądać obecnie filmy Patryka Vegi, trzeba być miłośnikiem wyłącznie dosadnych doznań, podanych z gracją równą wyrafinowaniu technicznemu polskiego piłkarza. Ci, którzy chcieliby zobaczyć kino, będą skonfundowani, niczym przypadkowy kibic rodzimej ekstraklasy.

      Więcej
    • Kino rozrywkowe, które nie jest wolne od błędów oraz nietrafionych żartów.

      Więcej
    • "Bad Boy" nie jest udaną produkcją. To kolejny dowód twórczej impotencji Patryka Vegi, który coveruje swoje dawne pomysły, po raz kolejny serwując quasi gangsterską opowieść, w której powaga miesza się z żartami i dziwną historyjką obyczajową, w której pierwsze skrzypce grają Andrzej Grabowski oraz Małgorzata Kożuchowska, sprawiający wrażenie, jakby znaleźli się na planie innej produkcji.

      Więcej
    • Głośny reżyser wpadł w zastawioną przez siebie pułapkę. By "Bad boy" mógł być filmem dobrze przyjętym, musiałby być jeszcze bardziej szokujący i brutalny od dotychczasowych produkcji. Vega robi więc niesamowite ewolucje na filmowej murawie, by przytrzymać znieczulonego już widza. Finalnie poza łamaniem kości i rozwalaniem młotkiem genitaliów niewiele zostaje.

      Więcej
    • Tylko nie doszukujcie się w tym filmie sensu, czy wiarygodności w oddaniu stadionowych zasad zarządzania przestrzenią czy bezpieczeństwem. To jest kino.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • O środowisku kibolskim film opowiada, co prawda w sposób przerysowany, ale jednak ciekawie - nawiązania do jednego z krakowskich klubów trafne. Film rozpada się jednak ze względu na wątek rywalizacji dwóch braci, niczym Kaina i Abla. Całość ratuje fantastyczna rola Królikowskiego. Nieźle również Zawadzka. Wydaje się po frekwencji na pierwszych pokazach, ze popularność Vegi powoli przemija. Odwrotnie proporcjonalnie do krytyki jego filmów. Jakby Vega tracił również poczucie humoru.

    • Najlepszy film Vegi od pierwszego Pitbulla? Nareszcie jest to film, który klei się na poziomie scenariusza i który jest niezły poziomie reżyserskiego rzemiosła. Wiadomo, że tu wszystko jest dość wyraźnie ociosane, nie ma miejsca na niedpowiedzenia i niuansowanie; jest sporo klisz i efekciarskich poz, nie mówiąc już o przesadnej wulgarności i szokująco brutalnych scenach. Ale całość ładnie się spina w swojej niedoskonałości. Niezły film. Na tle innych filmów Vegi - znakomity.

    • Nie jest to broń boże wybitne dzieło ale na tle wcześniejszych dokonań tego reżysera jawi się jako arcydzieło

    • Było kilka niezłych scen, ale ta końcówka XD

    • Królikowski i Zawadzka uratowali ten seans. Byłem już jedną nogą od wyjścia z sali kinowej. Kolejny raz dostajemy teledysk, z taką różnicą że nie ma już nawet śmiesznych scen.

    • Ma obiecujący początek, przynajmniej fabularnie, bo technicznie leży, ale pojawia się Zawadzka i wszystko psuje. Na szczęście jest jeszcze świetny Królikowski.

    • Panie Vega, proszę przestać bawić się w reżysera