 
					Gdy adoptowany syn Joyce John, wpada do lodowatej wody na zamarzniętym jeziorze w Missouri, wszystko wydaje się stracone. Jej niezachwiana wiara porywa wszystkich dookoła do modlitwy za uzdrowienie Johna.
- Aktorzy: Chrissy Metz, Josh Lucas, Topher Grace, Mike Colter, Marcel Ruiz i 15 więcej
- Reżyser: Roxann Dawson
- Scenarzysta: Grant Nieporte
- Premiera kinowa: 12 kwietnia 2019
- Premiera światowa: 10 kwietnia 2019
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 18 lutego 2019
- 
						Oceny krytyków
- 
						Oceny użytkowników
- 
															Recenzje krytyków- 
																						 Więcej WięcejNie wszystko zagrało, jak trzeba w obrazie Roxann Dawson, ale mimo tych wad warto rzucić okiem na historię jednego cudu i przez chwilę zastanowić się nad codzienną egzystencją. Bo rzeczy ulotne przelatują nam przez palce, a zanim je dostrzegamy, jest już za późno. 
- 
																						 Więcej WięcejTo właśnie za sprawą Metz "Przypływ wiary" zmienia się w rasowy wyciskać łez, z którym nie mogą rywalizować nawet tuzin kucharzy szaleńczo siekający sterty cebul. Jeśli więc łatwo ulegacie wzruszeniom, przed seansem zaopatrzcie się w kilka opakowań chusteczek. 
- 
																						 Więcej WięcejCzemu to powstało? Bo reżyserka wierzyła, że powstać musi. Naiwna wiara bywa wzruszająca i autentyczna tylko wtedy, kiedy motywacja również taka jest. 
- 
																						 Więcej WięcejA zatem - to kwestia wiary. Dla osób wierzących film Roxanny Dawson będzie niemałym przeżyciem, dla ateistów zaś emocjonalną manipulacją. Oglądany na chłodno, okazuje się nieźle nakręconym wyciskaczem łez. 
- 
																						 Więcej WięcejRozumiem, że chodziło o pokazanie matczynej wiary i determinacji. Jest to całkiem zrozumiałe. Jednak przez to film nie jest ani na moment w stanie rozwinąć skrzydeł i staje się właśnie niczym więcej niż dosyć tanim wyciskaczem łez z dodanymi powierzchownymi motywami religijnymi, a nie musiały one wcale takie być. 
 
- 
																						
- 
															Recenzje użytkowników- 
																						  Z filmami opartymi na faktach jest problem by wiarygodnie przenieść historię na duży ekran. Jeśli chodzi o "Przypływ wiary" to ciężko też rozmawiać o faktach, ponieważ film porusza temat niematerialnego bytu jakim dla wierzących jest Bóg. Reżyserka robi z widza lalkę i wbija kolejno szpilki by nim poruszyć - współczucie matki, adoptowany syn, muzyka (swoją drogą przepięknie wybrana), jednak emocje te wydają się być fałszywe, przykryte pod pierzynką wiary. 
 
- 
																						
 
								 
										 
		 
	 
	 
	 
		 
	 
		 
	 
		 
		 
		 
		 
		 
		