Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Plagi Breslau

2018 Film
4.4 10.0 0.0 18
Negatywnie oceniony przez krytyków
4.3
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Codziennie nieznany sprawca dokonuje makabrycznych zbrodni. Schwytanie mordercy zostaje powierzone policjantce Helenie Ruś.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Aż dziw mnie bierze, ale film mi się nawet podobał. Co prawda, jest on poprowadzony ręką ciężką jak słoń po świętach u babci, a luki fabularne liczyć można w hektolitrach krwi wylanych w całej produkcji, ale dzięki sprawnie (nie dobrze, sprawnie) biegnącej intrydze i mega-brutalnym i całkiem kreatywnym morderstwom da się to bez bólu oglądać. Ale to nadal jest film Patryka Vegi, więc na cuda nie liczcie.

    • Kolejne dziecko Vegi to połączenie jakby "Siedem" i "Pił".Scenariusz kuleje jak zawsze - naprawdę nie można dialogów stworzyć z innych słów niż same przekleństwa? „Plagi Breslau” silą się tak bardzo na bycie mrocznym, poważnym thrillerem, że wielokrotnie ocierają się w tym o bycie parodią gatunku. To poprawne kino klasy B, na które w sumie Vega się wzoruje i uskutecznia tylko tę wizję w kolejnych filmach. Tak jak morderca z filmu, Vega powoli staje się nadwornym seryjnym mordercą kina polskiego.

    • Dość powiedzieć, że to najlepszy z kilku ostatnich filmów Vegi. Gdyby dać ogarniętemu scenarzyście przepisać scenariusz, a sprawnemu fachowcowi pozwolić na reżyserię, mógłby wyjść z tego całkiem niezły jak na polskie realia kryminał w stylu Holly lat dziewięćdziesiątych. Miast tego mamy standardowe debilizmy rodem z Kobiet Mafii, przyprawione o jakąś zamkniętą konstrukcję, która oczywiście się gubi, ale nareszcie w filmach Patryka nią jest.

    • Jest sporo typowej Vegańszczyzny, ale motywy mordercy są dość rozsądne (mimo że trochę rozbawione) i przyznam się szczerze, że uśmiałem się przy scenach z rozpędzonym koniem i turlającą się beczką. Chyba najlepszy film Vegi od czasów "Pitbulla: Nowych porządków".

    • Posiada zadatki na dobre kino kryminalne. Mamy tutaj świetną muzykę i w końcu u Vegi pojawiło się budowanie napięcia. Ma dobrą historię, został okrojony z kretyńskich żartów i przekleństw.Szkoda tylko, że nakręcił go fatalny reżyser, ale gratuluję, bo idzie ku lepszemu.

    • Na tle polskiej sensacji Vega - pomimo swoich markowych wad - kręci tak, że 1,5 godziny zlatuje w mgnieniu oka. Fabularnie trafia gdzieś w kino klasy B, ale wciąż (i jak zwykle nieudolnie) wtłacza trochę dwuznacznie moralo-społecznego komentarza. Jak na thriller trzyma w napięciu. Tradycyjnie ledwie słychać dialogi a ujęcia z drona można liczyć i liczyć. Nie mniej - w przeciwieństwie do większości polskich produkcji - tutaj nie zaśniesz z nudów.

    • Podczas seansu policzyłem kadry nakręcone dronem z lotu ptaka. 25. Pan Vega w Plagach Breslau przerasta samego siebie.