Duval, alkoholik będący na odwyku, bezskutecznie poszukuje pracy po przeżyciu załamania nerwowego. Pewnego dnia do mężczyzny zwraca się tajemnicza organizacja szpiegowska z propozycją stenografowania prywatnych rozmów telefonicznych. Duval przyjmuje ofertę. Odsłuchanie kasety numer 6 przerywa monotonię wykonywanego zajęcia. Bohater zostaje wplątany w polityczną intrygę na najwyższym szczeblu państwowym.
- Aktorzy: François Cluzet, Denis Podalydès, Sami Bouajila, Simon Abkarian, Alba Rohrwacher i 15 więcej
- Reżyser: Thomas Kruithof
- Scenarzyści: Yann Gozlan, Thomas Kruithof
- Premiera kinowa: 24 marca 2017
- Premiera światowa: 25 sierpnia 2016
- Dodany: 30 listopada 2016
-
Reżyser przykłada wagę do odtworzenia wizualnego klimatu klasyków z lat 70.
-
Daleko jest zarówno do filmu wybitnego, jednak są oczko wyżej od zwykłego przeciętniaka. To po prostu solidny thriller, choć wpadający w pewne schematy, potrafiący dobrze z nimi współgrać. A i tak najważniejsza jest intryga - i ona najbardziej przekonuje mnie, by zapraszać widzów na ten seans - czy do kina, czy przed telewizory.
-
Dla odbiorcy, który nie obawia się względnego braku napięcia w thrillerze, a potrafi docenić walory estetyczne filmu, "Cienie" będą stanowiły naprawdę solidny seans.
-
Debiutującemu reżyserowi Thomasowi Kruithofowi udało się nie tylko nie popaść w przesadę, lecz nawet nasycić podjętą tematykę paradoksalną subtelnością. Sekret sukcesu tkwi głównie w umiejętnym doborze bohatera.
-
"Kafkowska" atmosfera jest robiona na siłę, fabuła składa się ze starych i zużytych schematów, wątek romansowy jest tak niemrawy, że właściwie mogłoby go nie być, a samo zakończenie - śmiechu warte.
-
Kruithof ucieka od taniego dramatyzmu, tworzy wyważony obraz, w którym bohater miota się niczym Józef K. w przytłaczającej rzeczywistości. Pomimo powolnego tempa i kontemplacji w geście i słowie, nie brakuje dynamicznej akcji i strzałów.
-
Ogląda się całkiem sprawnie ale to głównie dzięki grze aktorskiej Françoisa Cluzeta, który jako poniewierany przez los człowiek wiarygodnie odgrywa swoją postać męczennika, który chce zdobyć jakąkolwiek pracę.
-
Jest opowieścią ku przestrodze, pokazującą do czego zdolny jest człowiek na skraju desperacji.
-
W ogóle "Cienie" w dużej mierze swą wartość zawdzięczają właśnie temu, że François Cluzet wypada tutaj niezwykle przekonująco jako nieco zagubiony, zwykły człowiek, dzięki czemu bez trudu zdobywa dla granego przez siebie bohatera naszą sympatię.
-
Całość składa się na sprawny, quasi-szpiegowski thriller. Rzetelnie trzyma się przyjętej konwencji, bez większych ambicji sięga po komentarz polityczny. Od widza wymaga tylko rozsądnej bezmyślności.
-
Grzeczne i posłuszne kino, które wypełnia jakieś podpunkty szkoły podstawowej swojego gatunku.
-
Od samego startu aż do ciekawego finału wiemy, co Kruithof i spółka chcą nam sprezentować - klimatyczną podróż do paranoicznego, nieznanego przez większość społeczeństwa świata walk podjazdowych tajnych agentów, a wszystko to okraszone naprawdę dobrym aktorstwem. Dla tęskniących do tego wymierającego gatunku i zmęczonych obecnymi trendami jest to pozycja warta do zaliczenia.