-
Najlepszy film w karierze Christophera Nolana i wstrząsająca opowieść o zniszczeniu świata.
-
Łapiąca za serce, tętniąca wrażliwością opowieść o rozmijaniu się tych potrzeb. O wewnętrznym kryzysie i lęku przed nieuniknionym. O ucieczce przed bezcelowością. A przede wszystkim o samotności, o przyjaźni i odrzuceniu, o rozpadzie związku czy też - bardziej uniwersalnie - rozpadzie relacji. Naznaczona folkowym pociągnięciem pędzla, urzekająca pięknem soczyście zielonych, wyspiarskich plenerów, przestrzenią podbijającą poczucie osamotnienia.
-
Melodramat, romans, erotyk, thriller, komety, bluźniercze masturbacje, epidemie i gromiący wrogów mieczem Jezus bez penisa. Przede wszystkim jednak: tłusta, mięsista satyra na kwestie problematyczne, istotne i niepokojąco aktualne.
-
Trudno przewidzieć, czy "Avatar: Istota wody" wynagrodzi najzagorzalszym miłośnikom tę cierpliwość w stu procentach - nowy obraz Jamesa Camerona to wszakże żaden przełom. Podejrzewam jednak, że większość z nas oczekiwała od "dwójki" przede wszystkim obiecanego olśniewającego widowiska. Bez obaw: reżyser spełnił swoją obietnicę.