-
Pomimo minusów "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" to jedna z najlepszych tegorocznych produkcji na Netfliksie. Jeśli nie obawiacie się krwawych, mrocznych i brutalnych historii ten serial nie powinien was rozczarować.
-
Z jednej więc strony nie bałbym się przyznać serialowi za sam początek oceny nawet 8/10, lecz liczy się ocena całości. Za resztą mogę przyznać najwyżej 5/10. Artystyczno-formalna ocena produkcji jest więc bardzo ambiwalentna.
-
Film psychologiczny miesza się więc z dramatem sądowym, dofinansowane kino eksploatacji przeplata dramat rodzinny, queerowy romans miesza się z horrorem, lecz każda konwencja, wszędzie indziej konstrukcyjnie chybotliwa, tutaj uzasadnienie znajduje w próbie odnalezienia genezy zła.
-
Dobrze zrealizowana pod kątem technicznym produkcja, która w ciekawy sposób operuje obrazem oraz kolorem. Choć twórcy nie uniknęli błędów, w tym niekiedy zbyt powolnie prowadząc fabułę, to całościowo dostarczyli nam serię wyróżniającą się pozytywnie na tle pozostałych seriali kryminalnych.
-
Opowiada historię seryjnego mordercy, Jeffreya Dahmera, a czyni to w formie fabularnego serialu. Bez trudu wspięła się na szczyt rankingu oglądalności, choć w tym przypadku niekoniecznie jest to coś dobrego.
-
Niestety pokazuje, że doszło do pewnego wypalenia tej cudownej formuły i po prostu należało dać sobie więcej czas i spokoju z realizacją obrazu.
-
Wciągająca historia z niezwykle mrocznym klimatem i głównym "bohaterem". Jest to bardzo drastyczna produkcja, która stara się wytłumaczyć działania Dahmera, oraz haniebne decyzje policji.
-
Z serialem Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera mam ten sam problem, co z wieloma serialami Netflixa. Jest po prostu za długi. 10 epizodów rozmywa napięcie i sprawia, że po pewnym czasie całość powszednieje.