Predator 2

Doceniam próbę zrobienia czegoś innego, bo setting działa w paru miejscach i zdarzają się ładnie nakręcone sceny, ale zupełnie nie umiałem się zaangażować.

Fajnie, że próbowali zrobić coś w miarę nowego, ale to sequel stojący w cieniu oryginału. Bez krzty napięcia, nieźle wyglądający, ale gubiący się po drodze zdecydowanie za bardzo by nie stracić punktu zaczepiania. Miejska dżungla to już nie to samo.

Z dżungli do dżungli...
Niestety to już nie to.
Tam Arnold nadawał ton.

miejska dżungla predator zawija kumpla

Sequel wprowadza do fabuły kilka ciekawych pomysłów poszerzających mitologię ale ogólnie nie wychodzi poza schemat znany z jedynki , więc niczym szczególnym już nie zaskakuje. Pozostaje więc dać obcemu więcej niesamowitych zabawek i pozwolić mu poszaleć.

Predator jako miejski łowca,gangi Jamajskie,czarna magia Voo doo i hip -hop.Dzungla z betonu i szkła i policjanci zamiast żołnierzy,z oryginału pozostała jedynie marszowa partytura Silvestriego ,wzbogacona o bardziej miejskie dźwięki i Elpidia Carillo jedynie na zdjęciu w tle.Predator powrócił silniejszy i sprawniejszy ,wzbogacony o innowacje technologiczne a grający potwora Kevin P.Hall świetnie potrafił nadać tej postaci osobowość.Jest to jednak sequel nastawiony na ilość niż jakość.

Kwintesencja filmów akcji z lat 90.

Kino klasy B.

Miejska dżungla nigdy nie będzie dżunglą Predatora.

W ciekawy sposób wykorzystuje miejską infrastrukturę (scena w metrze), jak zwykle świetny Danny Glover, ale w sumie nic konkretnego.