Dzieciństwo Massimo legło w gruzach, kiedy jego matka zmarła. Po latach wraca do rodzinnego mieszkania, a wraz z nim wracają tragiczne wspomnienia.
- Aktorzy: Valerio Mastandrea, Bérénice Bejo, Guido Caprino, Nicolò Cabras, Dario Dal Pero i 15 więcej
- Reżyser: Marco Bellocchio
- Scenarzyści: Valia Santella, Edoardo Albinati, Marco Bellocchio
- Premiera kinowa: 9 czerwca 2017
- Premiera światowa: 12 maja 2016
- Dodany: 26 maja 2017
-
Lektura łagodna i niewymagająca, to nie jest jego najlepszy, ale wciąż "skuteczny" film. Gdyby był książką, można byłoby nazwać go "czytadłem". To czuły, acz trącący sentymentalizmem, hołd dla matczynej miłości.
-
Dla młodych rodziców "Słodkich snów" może być filmem trudnym do obejrzenia. Reszta widowni jednak znajdzie wartościową pożywkę dla własnych refleksji na temat rodzicielstwa.
-
Urocza, sentymentalna, choć chwilami nierówna opowieść o nieprzepracowanej stracie matki.
-
Widz razem z protagonistą musi złożyć puzzle rozrzucone pomiędzy jego przeszłością i teraźniejszością. Nie jest to pusta zabawa, jakich wiele we współczesnym kinie, ale forma psychoterapii. Odkrywanie kolejnych elementów układanki przynosi bowiem bohaterowi, jak i widzowi rodzaj katharsis.
-
Najcudowniejsze są w filmie retrospektywne sceny 9-letniego chłopca z matką, dzięki którym faktycznie można uwierzyć, iż ta dwójka zbudowała ze sobą wyjątkową więź, a jej rozerwanie fatalne wpłynęło na dalszą egzystencję jednego z nich. Dorosłe życie Massima bardziej trąci już banałem, ale i tak dzięki tej onirycznej poetyce Bellocchio potrafił zatrzymać widza przy swojej historii.
-
Największe przy tym wrażenie robi kunszt, z jakim Bellocchio pokazuje radzące sobie ze śmiercią matki dziecko. Nie ma tu miejsca na uciekanie w tani sentymentalizm - reakcją małego Massimo nie są łzy - są nią szok i bunt.
-
Nie jest wolne od potknięć, ale ten film wygrywa swoim autentyzmem i emocjami. Marco Bellocchio pokazuje nam, jak bardzo ważna jest więź dziecka z matką oraz jak wydarzenia z dzieciństwa kształtują nas w dorosłym życiu.