
- 90% pozytywnych
- 34 krytyków
- 92% pozytywnych
- 63 użytkowników
Historia amerykańskiego artysty, P.T. Barnuma, założyciela cyrku z trzema arenami, który przyniósł mu sławę.
- Aktorzy: Hugh Jackman, Michelle Williams, Zac Efron, Zendaya, Rebecca Ferguson i 15 więcej
- Reżyser: Michael Gracey
- Scenariusz: Jenny Bicks, Bill Condon
- Premiera kinowa: 29 grudnia 2017
- Premiera światowa: 20 grudnia 2017
- Ostatnia aktywność: 7 lipca
- Dodany: 20 kwietnia 2017
-
Przyjemny na wieczór, żeby posłuchać dobrej muzyki oraz zobaczyć ładne widowisko. Jednak film jest zbyt pobieżny i zero jedynkowy, jeśli chodzi o postacie.
-
Nie jestem wielkim fanem musicali, ale ten oglądałem z przyjemnością. Dobry gdy chcemy zobaczyć coś lekkiego i pozytywnego.
-
Przepełniony pozytywną energią i porywającymi kawałkami muzycznymi. Trochę za dużo tu efekciarstwa i fałszywych nut, ale nie jest to jakiś duży minus.
-
Dosyć powtarzalne i wytarte. Energii ma jednak sporo, a piosenki wpadają w ucho bez wyjątku. Śpiewający Jackman to zawsze +1 do oceny.
-
Zakochałem się od pierwszego wejrzenia w Jackmanie, Williams, Ferguson i całej oprawie artystycznej. Rozrywka w najlepszym wydaniu, stąd dyszka.
-
Cały film, mimo że jego scenariusz jest dość prosty, jest uroczy. Podnosi na duchu, motywuje oglądających do działania. Jednocześnie traktuje o tym, że każdy z nas ma w sobie coś wartościowego, co warto przekazać światu. Należy poddać się magii cyrku, tej całej zabawie, jaka towarzyszy nam od pierwszej sceny.
-
-
Film pędzi na złamanie karku, przez co traci trochę rozwój postaci, ale reszta bez zarzutu
-
Historia pierwszego króla showbiznesu. Prosta fabuła ale ciekawa choreografia i muzyka.
-
VOD. Tandetna, efekciarka laurka, dla gościa bogacącego się na wyśmiewaniu inności. Hollywood, nie idź tą drogą.
-
Na tyle ładnie brzmi i wygląda, że prosta fabuła absolutnie nie przeszkadza w czerpaniu z niego przyjemności
-
-
-
Nienajlepszy scenariusz i kiepskie efekty specjalne, ale piosenki, scenografia i choreografia dostarczają rozrywki. Recenzja: http://tiny.cc/sejrpy
-
Bardziej na łatwiznę przy pisaniu scenariusza już nie dało się pójść. Niemniej fajna choreografia i charyzma Jackmana sprawiają, że przyjemnie się ogląda.
-
Kilka spoko piosenek i świetnych układów. Zwłaszcza ten Zaca Efrona i Anne Wheeler. Co do historii to niezaskakująca i dość skrótowa. Jackman potrafi śpiewać?!
-
Dużo tu radosnego kiczu, utwory są przyjemne dla ucha, a choreografia cieszy oko. Jest jeszcze śpiewający Zac Efron, którego wysławiam i wielbię.
-
-
-
-
Ino piosenki. Ino one. Cały czas nie mogłem zapomnieć, że główny bohater to bezczelny oszust i krętacz, który ślepo wykorzystuje innych do własnych celów.
-
Za X lat będzie klasyką. Jakbym znowu oglądała musicale z lat 60/70. Piosenki i same choreografie - łomatkoboszko <3
-
To jest film, który można sobie obejrzeć w leniwe popołudnie, by posłuchać sobie muzyki i zobaczyć piękne widowisko. Poza tym film jest zbyt zero jedynkowy.
-
Wizualnie piękny. Fabularnie porażka. Szkoda, że nie sięgnęli po fikcyjną postać, bo ten film obok biografii to nawet nie stał.
-
-
tekturowe kino pozornego rozmachu (jedyny spełniony moment - "This Is Me")... ale bawiłem się nieźle: piosenki wpadają w ucho, a pozytywna energia udziela się.