Jeden gniewny człowiek

Postawienie na poważniejsze tony opłaciło się Ritchiemu. Całość zyskuje dzięki przyzwoitej narracji pozwalającej spojrzeć na całość z różnych perspektyw.

Proste kino zemsty, które znacznie zyskuje dzięki świetnej narracji jaką stosuje Ritchie.

Pozornie sprawia wrażenie kolejnego śmieszkowo-gansterskiego filmu Ritchiego, ale dość szybko wychodzi z tej strefy komfortu i kroczy w stronę prostego, lecz efektywnego kina zemsty z gęstym klimatem. Ciekawy od strony narracyjnej, z idealnie budującą napięcie muzyką, a w scenach wymiany ognia liczy się każdy strzał.

Zajebisty Ritchie, heist/revenge z chyba naj.rolą Stathama

Co tu dużo mówić jest to porządne kino zemsty z naprawdę ciekawym pomysłem na narrację. Dzięki temu pierwsza część filmu intryguje widza z kolei druga dostarcza rozrywki za sprawą dobrze zrealizowanej akcji. Statham jak to na niego przystało robi robotę.

Bezapelacyjnie-jak na razie-najlepszy film akcji tego roku. Guy Richie w poważnym wydaniu-prosta opowieść o zemście, nic więcej, ale za to jak podana! Klimat można kroić nożem, soundtrack genialny, sceny akcji świetnie zrealizowane, wielbiciele "Sicario" czy "Gorączki" Manna będą zachwyceni. I nawet Jason Statham trzyma poziom-współpraca z Ritchiem naprawdę mu służy.

Konwoje to bardzo wdzięczny temat do tego typu filmów. Statham totalny przekozak, aż do granic absurdu. Miło też znowu Hartnetta zobaczyć w większym filmie.

Akcyjniak od Guya Richiego,dobre role,strasznie przewidywalny scenariusz,szybkie tempo,troche za dużo niepotrzebneho zabijania,postacie drugoplamowe fatalne,zwłaszcza postać zagrana przez Hartneta,dobra nota bo fajnie się ogląda.

Ritchie nie śmieszkuje, zamiast tego serwuje porządne kino sensacyjne rodem z lat 90, gdzie śmierć może czekać każdego, bo nie ma taryfy ulgowej, więc ci dobrzy giną na pęczki.

Z logiką na bakier, ale to dobra rozrywka. Ritchie mógłby częściej być zapatrzony w Michaela Manna - na dobre, by mu to wyszło, co widać na przykładzie tego filmu. Guy - częściej takie posępne klimaty, bo, że kręcić potrafisz to akurat wiadomo.

Bardzo przyjemny stathamiak. Mimo odmiennego stylu widać żelazną rękę Guy'a Ritchiego. Finał nieco zbyt wystrzałowy, ale poza tym brak zastrzeżeń.

fajnie znowu zobaczyć film na dużym ekranie, z normalnym dźwiękiem który akurat w tym przypadku robi klimat https://www.wodaiogien.com/single-post/jeden-gniewny-cz%C5%82owiek-konw%C3%B3j-ocena-6-10

Konstrukcja niszczy cały film.

Przyjemny ale nie porywający. Bawiłem się lepiej na innych filmach Ritchiego. Ale montaż i video i audio git i fajna ścieżka dźwiękowa.