Trzy dziewczyny stojące u progu dorosłości prowadzą prowokujący wideopamiętnik.
- Aktorzy: Ida Vakkuri, Bahar Tokat, Misa Lommi, Sara Soulié, Anssi Niemi i 15 więcej
- Reżyser: Esa Illi
- Scenarzysta: Esa Illi
- Premiera kinowa: 15 lipca 2016
- Premiera światowa: 27 stycznia 2015
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Reżyser nie zadowala się wyłącznie sprawnym kopiowaniem amerykańskich wzorców. O wyrazistości "Dziewczyn..." świadczy przede wszystkim silnie rozwinięty wątek feministyczny. W świecie filmu Illiego mężczyźni występują wyłącznie w rolach drugoplanowych bądź pełnią funkcję czarnych charakterów: tchórzy, pozerów i oszustów.
-
Wśród licznych produkcji o wchodzeniu w dorosłość "Dziewczyny..." nie wyróżniają się ani niezwykłymi historiami, ani oryginalną formą. Illi udaje się jednak wytworzyć sentymentalną, a zarazem radosną atmosferę, nie wpadając w pułapkę kiczu.
-
Świeże podejście do tematu w połączeniu z dobrym aktorstwem są wystarczającym argumentem, aby zwrócić uwagę na ten film w kinowym repertuarze.
-
Przy tak krótkim formacie trudno jest stworzyć rewolucyjne psychologiczne kino - ale twórca nie usiłuje nam wmówić, że odkrył Amerykę. Po prostu na kilkadziesiąt minut oddaje głos dziewczynom, jak te obok nas, o wiele prawdziwszym - i ciekawszym! - niż wszystkie Belle i Violetty razem wzięte.
-
Cztery opowieści o dylematach dojrzewających nastoletnich bohaterek. Opowiedziane z ironią, czułością i zrozumieniem, bo przecież wszyscy przez to piękne szaleństwo przeszliśmy.
-
Kolejny obrazek z cyklu "film dla młodzieży". Jeśli ktoś oczekuje tutaj przełomu i fajerwerków - niestety będzie zawiedziony.
-
Współczesny, wystarczająco lekki jak na wakacje, a przy tym niegłupi film o dorastaniu, który jednak zagrzewa dziewczyny do walki o swoje lepsze, dorosłe życie - do bycia wojowniczkami.
-
Jest to zaskakujący przekaz, jeśli chodzi o skandynawskie kino. Odbiega od mroźnych i mrocznych historii, powolnej narracji, surowej kolorystyki.
-
Nie są filmem wyróżniającym się na tle pozostałych obrazów dorastającej młodzieży. To co szczególnie mnie w nim ujęło to silnie nacechowana emocjami aura towarzysząca dziewczęcym narracjom.
-
Typowa dla coming of age cinema historia o bolesnym dorastaniu i zderzaniu się z Życiem.