-
Jestem pełen uznania dla pracy włożonej w animację, ale film przez większość czasu jest zwyczajnie nużący. Ostatecznie najciekawsze okazuje się wyłapywanie głosów znanych aktorów, którzy użyczyli głosów ludziom i psiakom. Ma swoje momenty, szczególnie kiedy humor działa, ale po Andersonie oczekiwałem czegoś więcej.
-
Jako fan animacji poklatkowej jestem w niebo wzięty tym wytworem Andersona. Te przerysowane ruchy, te włoski psów na wietrze. Piękne. Historia choć przewidywalna to Pan Wes uderza nas swoimi dysonansami i umiejętnością opowiadania prostej i przyjemnej historii z przesłaniem. Humor jest świetnie dobrany (szczególnie slapstick). Obsada wspaniale dobrana i napisy początkowe mogą was zaskoczyć. Wielki hołd w stronę kultury japońskiej choć lekko prześmiewczy i przerysowany. Oby więcej, oby.
-
85 maja 2020
- 2
- Skomentuj
-
-
Jestem pod wrażeniem ile rzeczy dzieje się tutaj na drugim planie, między wierszami i jak fantastycznie nieprzewidywalny jest ten film. To bardzo prosta i sporymi momentami też bardzo umowna historia, ale Anderson wszystkimi siłami komplikując tamtą rzeczywistość wyciąga praktycznie maksimum. Wspaniały voice acting z Nortonem, Johanson i Cranstonem na czele, w takiej właśnie kolejności, ale to cała obsada spisała się perfekcyjnie.