
Młoda hakerka Lisbeth Salander oraz dziennikarz Mikael Blomkvist wpadają w sieć szpiegów, cyberprzestępców i skorumpowanych urzędników państwowych.
- Aktorzy: Claire Foy, Sverrir Gudnason, Lakeith Stanfield, Sylvia Hoeks, Stephen Merchant i 15 więcej
- Reżyser: Fede Alvarez
- Scenarzyści: Steven Knight, Fede Alvarez, Jay Basu
- Premiera kinowa: 26 października 2018
- Premiera światowa: 25 października 2018
- Ostatnia aktywność: 8 sierpnia 2024
- Dodany: 17 czerwca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Rozrywka to godna, pod warunkiem oczywiście, że się nie nastawimy na ambitny, mroczny kryminał, tylko właśnie na całkiem nielogiczny, ale przyjemny w odbiorze akcyjniak.
-
Daje się oglądać bez bólu, ale widywałem już lepsze ekranizacje.
-
Alvarez wyraźnie jednak postawił sobie nad bezbłędny scenariusz wizualną atrakcyjność przedsięwzięcia. Pędząc od bójki do strzelaniny mniej uwagi poświęca bohaterom.
-
Reżyser Fede Alvarez jest z kolei wystarczająco zręcznym filmowcem, by zamienić wszystkie bitki i gonitwy w perełki dramaturgii - pod względem estetyki całość kojarzy się z Jasonem Bournem w wersji na smarfony i laptopy, co jest dla mnie wystarczająco szlachetną inspiracją. Ktoś powie, że z całym tym bagażem dramatów oraz ciężarem kolczyków, Lisbeth Salander zasługuje na więcej. I będzie mieć rację.
-
Kolejny po zeszłorocznym Pierwszym Śniegu przykład zmarnowanego potencjału. Skandynawskie thrillery i kryminały bez cienia wątpliwości można nazwać samograjami, jednak tu efekt finalny wyszedł niestety strasznie przeciętnie. Film Fede'a Alvareza ogląda się bez większego bólu, ale o jego pozostaniu w naszej pamięci przez dłuższy czas nie może być mowy.
-
Zwykły, przeciętny produkt, który bardzo szybko wypada nam z głowy po seansie. A w wypadku dzieł kultury to chyba najgorzej.
-
Taki produkcyjniak jakich wiele. Lisbeth na pewno zasługiwała jednak na lepszy film.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Mimo ogromnej liczby głupotek "Dziewczynę w sieci pająka" ogląda się dobrze. Przyjemny film na jesienny wieczór. Akcja prowadzona w żywym tempie. Film poprawnie zrealizowany (bardzo dobre zdjęcia). Ogromnym minusem całkowite pominięcie psychologii bohaterów (Blomqvist stanowiący postać trzecioplanową, której tak naprawdę mogłoby nie być). Wątek sióstr miał ogromny potencjał, który nie został wykorzystany. Do tego świetni aktorzy pojawiający się jako tło (Merchant, Persbrandt). Mogło być lepiej.
-
Chyba tym filmem się ta seria wyczerpuje. Próba globalizacji zadania, jakie otrzymuje bohaterka i dodanie efektownych scen akcji nie tylko nie pomaga, ale nawet zatraca klimat skandynawskiego kryminału. Pogubiona w tym wszystkim jest nawet Claire Foy. Pozostałe role rozpisane są jeszcze gorzej. Realizacyjnie jest przyzwoicie i efektownie: z dobrym montażem, ciekawymi ujęciami, dobranym podłożem muzyczno-dźwiękowym. Dzięki temu ogląda się bez większego bólu, chociaż łatwo zapaść w drzemkę.
-
Jest okej. Aktorsko jest świetnie, a Foy uwielbiam coraz bardziej. Zdjęcia są okej. Ale szkoda, że nie ma takiego klimatycznego openingu jak u Finchera, nijaka muzyka. Postać Blomkvista jest niepotrzebna, zamiast tego można było lepiej wykorzystać Needhama i dać jej więcej czasu i więcej współpracu z Lisbeth. O zmarnowanym potencjacle wątku sióstr nawet nic nie mówie. Sporo wad, ale i tak oglądało mi się przyjemnie.
-