Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

OkiemPsychiatry

Użytkownik
  • Ostatnia aktywność: 15 czerwca
  • Dołączył: 17 stycznia 2023
  • Zły film to nie tylko kwestia techniczna. To film, który nie ufa widzowi, nie wierzy w moc obrazu, a bohaterowi nie pozwala być człowiekiem. Ten film to przykład zmarnowanego potencjału – opowieść, która mogła być przejmującą historią młodego mistyka we współczesnym świecie, została sprowadzona do estetycznej broszury bez ducha. Agitka udająca kino, które zamiast opowiadać tłumaczy i zamiast pokazywać moralizuje. Kino bez duszy, a bohater kartonowy - bez konfliktu, bez wątpliwości i bez życia.

  • „Substancja” to horror idealnego Ja. Starzejąca się gwiazda bierze „lek”, który ma przywrócić jej atrakcyjność. W efekcie młodsza wersja jej samej – fantazmat idealnego Ja – oddziela się i przejmuje kontrolę. Oryginalne ciało (tym samym prawdziwe Ja) staje się obce, wstrętne i niedo przyjęcia. Fargeat pokazuje psychozę narcystycznej kultury: jeśli wyprzemy realność na rzecz ideału, to ten ideał przejmie władzę – jako obcy, brutalny i nienasycony.

  • „Grzesznicy” Cooglera to gulasz konwencji, gatunków i stylów - smakowite "gumbo" prosto z delty Missisipi. To również blues traumy i krwi, opowieść o niewybaczonych winach, zakładaniu klubu za pieniądze Ala Capone i pokusie nieśmiertelności, której spełnienie kosztuje duszę. Coogler zadaje ujęte w ramy horroru pytanie o napięcie i granicę pomiędzy zbawieniem a zatraceniem, gdy pragnienie ulgi może przerodzić się w zgodę na własną zagładę. I zaznacza: zło nie wchodzi siłą — trzeba je zaprosić.