Paulina Jakubowska
Krytyk-
To aż dziwne, że Sullivan zdobył się na taki gest i stworzył film, jakby bez świadomości o wymaganiach odbiorców. Zdecydowanie "Fatalny romans" jest w jego wykonaniu fatalnym i nijakim dziełem.
-
Seans finalnie w ogóle nie porywa. Miała to być komedia, a nie bawiła.
-
Nie da się ukryć, że suspens wzrastał z każdym odcinkiem. Reszta niestety szybko i skutecznie rozjechała się w dwie różne strony.
-
Jakikolwiek sposób wybierzecie, ważne, że zdecydowaliście się zobaczyć ten dokument, bo naprawdę warto! Świadomość jest szalenie ważna.
-
Czas poświęcony dla osoby, jaką jest Michelle Obama, nie będzie zmarnowany, ale dla niektórych to książka może być lepszym przedstawieniem jej historii.
-
Obraz w reżyserii Amato jest po prostu przeciętny. Mimo że jest na podstawie prawdziwej historii, opiera się na dużej ilości utartych schematów, które ogląda się bez większej ekscytacji.
-
Mogła wyrosnąć z tego całkiem przyzwoita intryga, która porwałaby widza. Jednak finalnie trzeba przyznać, że jest to tylko średniak, widz zobaczy go z czystej ciekawości i niekoniecznie po seansie będzie o nim rozmyślać.
-
Może nie jest wybitny i nie powala na kolana, ale czas poświęcony na seans nie będzie zmarnowany. Tym bardziej że sama forma kinowa jest autonomicznym przekazem. Obfituje w uniwersalne wartości i ukazuje ich wpływ na życie, przy czym nie piętnuje.
-
Wszystko to usiane jest sporą dozą nieracjonalnych działań, które utwierdzają tylko w przekonaniu o średniej jakości scenariusza oraz całego filmu.
-
Zarodek skojarzeń, metafor, bezlitosnych czasem przenośni i prawd życiowych. Jest po prostu jak gra karciana Dixit, tylko bardziej niepokojąca.