-
Oglądając dzisiaj "Drużynę A" można czuć się lekko zażenowanym wspomnianą wcześniej naiwnością i uproszczeniami, pewną schematycznością postaci, ale mimo to z przyjemnością człowiek na to patrzy.
-
Mimo wszystkich zastrzeżeń serial ogląda się na tyle dobrze, że trudno nie westchnąć nad jego przedwczesnym zakończeniem. Można było przecież poprawić scenariusz i zaryzykować drugi sezon.
-
Serial zdobył Nagrodę Emmy za scenografię i Kryształową Statuetkę Widzów w kategorii Ulubiony Serial Komediowy, plus dziewiętnaście innych nominacji.
-
W drugiej części trup nadal ściele się gęsto, jak na mój gust stanowczo za gęsto - w końcu jest to film dla dzieci. Nadal też mamy za dużo poprawności politycznej. Coś jednak ulega subtelnej zmianie.
-
W drugiej części trup nadal ściele się gęsto, jak na mój gust stanowczo za gęsto - w końcu jest to film dla dzieci. Nadal też mamy za dużo poprawności politycznej. Coś jednak ulega subtelnej zmianie. Żeby nie spoilerować, powiem tylko, że mamy tu znacznie więcej He-Mana w He-Manie.
-
Reasumując: czy mi się podobało? Wcale. Czy będę dalej oglądać? Ależ oczywiście! Szczególnie że na aktorską wersję chyba nie ma już co liczyć.
-
Nie jest źle, choć liczyłam na więcej.
-
Oczywiście wolałabym, żeby Kajka i Kokosza przeniesiono na mały ekran z taką drobiazgowością, jak serię o przygodach Gala Asteriksa, ale lepsze to, niż nic. Zresztą nie jest wcale źle.
-
Za nami dwa sezony. Nie ma żadnego powodu, by oczekiwać po trzecim jakiejś poprawy. Zresztą tu już się nie da nic poprawić. Należałoby wyrzucić to, co jest, i zacząć wszystko od początku, wątpię jednak, by teraz ktoś się na to porwał.
-
W serialu zrealizowanym dla Netflixa brakuje kilku wątków znanych z książki, wiele innych jest potraktowanych marginalnie, ale twórcom mimo to udało się zachować ducha powieści.
-
W odróżnieniu od wielu modnych obecnie paranormalnych seriali ten zapowiada się bardzo ciekawie i może nawet okazać się nieszablonowy. Nie ze względu na oklepany schemat typu "zły rząd i dobrzy mutanci", a wspomniane patrzenie na ich świat przez oczy człowieka nie tylko obdarzonego niezwykłą mocą, lecz też zupełnie nieradzącego sobie ze swoją psychiką.