Wściekły Byk

Już bym dał 8 ale ostatnie 20 minut jest tak okropne że spada na 7,5. Ale to i tak fenomenalne kino które każdy powinien zobaczyć.

"Wściekły byk" nie jest tak wściekły, jak mogłoby się wydawać; może raz lub dwa dostaniesz trochę mocniej z sierpowego, ale o nokaucie absolutnie nie ma mowy.

Zawiodłem się, byku.

Może i nie jest to dla mnie najlepszy film o boksie, ale jeden z najlepszych obrazów człowieka sportu. To jakie piętno odcisnął na późniejsze kino jest niewyobrażalne.

Scorsese robi dobre filmy o ludziach, których w życiu nie chcielibyśmy poznać. Bardzo dobra biografia, ale nie porywająca. De Niro prawie jak zawsze - klasa.

(9.8)

I o to nadeszło kolejne rozczarowanie. Kapitalne sceny walk bokserskich, ale co z tego jak tu nic nie ma. Trochę frustracji i autodestrukcji, pare scen kłótni i koniec filmu.

Gigantyczna rola Roberta de Niro.

Ludzie wolą Rocky'ego. Wiadomo dlaczego - bohatera Stallone'a da się lubić , La Motty w interpretacji De Niro polubić się nie da. Ale ta wyjątkowo antypatyczna w ujęciu Scorsese postać ringu została tu bezbłędnie sportretowana przez aktora wielkiej klasy. Poza tym sceny bokserskich pojedynków najlepsze jakie widziałem w kinie , po prostu czysta poezja sztuki operatorskiej , montażowej i dźwiękowej. Oscary się należały jak nic.

Choc postać Rockyego łatwo pokochać,postać natomiast La Motty z filmu Scorsese trudno nie nienawidzić.Nie jest to kino triumfu ,lecz obraz moralnego upadku człowieka ,stojącego w konfrontacji z samym sobą i przegrywajacego życie.
W dziedzinie dramatów sportowych o boksie
to arcydzieło z najwyższej półki(świetnie sfotografowane i zmontowane sekwencje walk w formie krwawego baletu).
O wielkości "Byka" przesadza jednak fenomenalna metamorfoza i miażdżacy emocjonalnie występ De Niro

Narodziny typowej dla Scorssese narracji, którą później wielokrotnie wykorzysta.

DVD. Cudowna historia wzlotu i upadku ze świetną rolą Roberta De Niro. Najlepszy film Scorsese, mimo że nie nazwał bym go jego sztandarowym dziełem.

Świetny de Niro w swej roli. Chyba jedyna biografia bokserska która aż tak bardzo do mnie trafiła, wliczając Rockiego.

Świetna rola Roberta De Niro. Biografia boksera to wdzięczny temat, ale Scorsese wyprodukował prawdziwy wzór dla przyszłych filmów o tej tematyce.

Przez tę głupotę i zazdrość La Motty przebija się coś więcej. Wyczuwalny jest tu żal i zagubienie, dlatego błędem byłaby zbyt pochopna ocena tej postaci.

Historia człowieka, który walczył nie tylko z przeciwnikami na ringu, ale również ze swoim charakterem. De Niro i Pesci genialni.

zdjecia i montaz scen walk to mistrzostwo swiata