Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.
Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Zresztą cały ten film, który ma powstać - ciekawe czy dałbym mu 0, czy może 1.2. A atmosfera taka, jakbyśmy czekali na arcydzieło kina włoskiego lol. Role prostackie, jednowymiarowo rozpisane. Alberta zimna, bezwzględna suka, Gabriella skrzywdzona przez życie, Beatrice buntowniczka i młody talent, Nicoletta bita przez męża. A nad nimi pan reżyser, który mruga do nas okiem - mmm, ja to się znam na kobitach, stary wyga, to moje diamenty. Ech.
Czasem takie zwykłe nic, jakieś zauroczenie, wymyślone scenariusze w głowie i niedotykalne czułości potrafią wyrządzić większe spustoszenie w sercu. Wycofanie Johanny z całej sytuacji boli, jak to w życiu. Finałowy plot twist wymuszony, właściwie po co. Teatr na schodach z Karin też do wywalenia. Nie przeszkadza mi ten film, miło wspominam.
Ale reżyser nie chce zwracać naszej uwagi na to, liczą się ludzie. Okej.
I przyznam rozczula mnie fakt, że oni też o tym wiedzą, ale żyją, jeżdżą na imprezy rave, są ze sobą. Jaki w sumie sens ma życie na naszej planecie? Ułożymy sobie życie i co, przeżyjemy z godnością? Pierwsza śmierć i kolejna, wow, przyznam zmiotło mnie z planszy. Bo jak to wytłumaczyć, pomyślcie o absurdalnych śmierciach wokół was. Tak z czystej ciekawości interesowało mnie to pole minowe. Dlaczego tam, co to była za operacja wojskowa?
PS - pomyślcie, wasz pierwszy raz z super laską, a tu wpierdala się UBek przez okno xddd.
I pewno niezbyt rozgarnięte umysłowo osoby się na to nabiorą. Oglądanie relacji tych 4 dziadów, ależ to nieciekawe. Ciemny pokój, zdechlate kolory i absolutnie beznadziejnie nudni główni bohaterowie. I przede wszystkim, jaki przekaz z tego płynie? Że randka polega na tym żeby kogoś zaliczyć. Nad tym wszyscy się głowią przez cały film. Wow. W takim razie po co te ceregiele? Po obiedzie pokaż jej od razu dicka, wytarmoś i do domu.
Ogólnie filmik może być, brytyjska patola, jednostki wykluczone w społeczeństwie, humor (plusik za tłumaczenie "Doktor Lubicz" w piosence xd), ropucha i stare Coldplay, które kiedyś nie wkurwiało.
Kto nie czai o co chodzi - wróćcie do mojego komentarza pod filmem "Kwiat ośmiu gór". Co do filmu - przypadł mi do gustu, ale "element magiczny" w postaci przeobrażenia się Birda w ptaka... Ech. Tak, ja wiem, że to można interpretować jako sen Bailey, która dostała po mordzie i leżała na podłodze. Ale strasznie to cringe'owe i kiczowate.
Oszustwa wyborcze, prowokacja służb 6 stycznia, zamachy na Trumpa czy Kirka, czy po prostu nadchodzący krach gospodarczy w USA. Zamiast tego mamy terroryzm pod infantylnymi hasłami otwartych granic. To dlaczego 7.8? Bo lubię oglądać US na ekranie, piękne pejzaże, drogi, pościgi, lokalne społeczności, kto przejechał kilka stanów autem, wzruszy się. Fajnie zobaczyć Teyanę Taylor, Junglepussy, a Chase Infiniti to moja nowa gwiazda. Auschwitz w korpo też spoko, heh. VistaVision revival? Super!
Ale są wzruszające, patriotyczne momenty, które podbudują każdą amerykańską rodzinę z flagą MAGA na podwórku. Ja też znalazłem tu coś dla siebie. John Williams niespecjalnie się popisał. Skye McCole Bartusiak RIP
Coś tam, niby zarysowana problematyka nimfomanii, ale nędza. I ostatnia scena na cmentarzu - a dajcie spokój. Kiepskie, może był pomysł, ale wykonanie bez grama błyskotliwości.
postać). Przypomina mi to moją drogę życiową na "studiach". I ich wzrok w autobusie, w ostatniej scenie - co teraz, co dalej, co zrobiliśmy?
film jest o jednym i drugim, czego tu można nie rozumieć? Młodość Nan Goldin i teraźniejszość
Przecież to film koncertowy, więc nie rozumiem zarzutu.