niecus
Użytkownik-
Istota tej recenzji to woda, która daje mi mieszane uczucia co do tego filmu. W tym sensie, że story jest łopatologiczne, a ujęcia podwodne - wspaniałe. Ujęcia na lądzie, czasem tanie, czasem wyglądają nie z tej ziemi. I niby czekałem 14 lat ale jednak nie urwało mi to nic więcej niż dech w piersiach przy załamaniach światła na grzbietach podwodnych zwierząt i tych pięknych łun i kropelek na ciele. Coś co niby już znamy z pixara, ale jednak tutaj jest to zachwycające.
-
Ukłony w stronę Quentina, pokazanie tego, co on zawsze powtarza, "Jestem tylko gościem który lubi filmy" i lubi je na tyle mocno, żeby zmieniać historię swoją niewyobrażalną kreatywnością i podejściem do sztuki filmowej.
-
Genialne rozwinięcie postaci, przepiękne kadry, chyba nikt tak nie kadruje planów ogólnych z małym detalem jak Vince.