
-
Jeśli ktoś liczy na coś pokroju "365 dni", lecz z zaczątkami dobrej historii, która została źle przedstawiona w każdym możliwym aspekcie - ten seans będzie idealny. Dla pozostałych osób, które miały nadzieję na coś lepszego - nie warto wybierać się na "Heaven in Hell", nawet w dzień walentynkowy, ze swoją drugą połówką. Jest to stracony czas z nudnymi postaciami oraz fabułą, w której nie dopracowano żadnych wątków pobocznych i głównych postaci.
-
Warto wybrać się na ten film do kina, jeśli oczekujemy nieco absurdalnych sytuacji i zachowań oraz komediowych niuansów, szczególnie typowych dla czeskiego humoru. Jednak męczące może okazać się samo zawiązanie fabuły, która dopiero po połowie filmu staje się bardziej dynamiczna oraz narastająca irytacja względem niektórych bohaterów. Mimo to jako debiutancki film Havelki - "Właściciele" potrafią się obronić.
-
Warto obejrzeć "Chorą na siebie" dla samego otrząśnięcia się i gwałtownego absurdu, wyolbrzymionego oraz przerysowanego postaciami uczestniczącymi w tym przedstawieniu narcystycznych popędów bycia sławnym i istniejącym nie tylko dla siebie, lecz przede wszystkim dla innych.