Wiktor Szymurski
Krytyk-
Nie mówcie, że nie ostrzegałem: dla wielu film Koreańczyka będzie z gruntu odrzucającym wyzwaniem, którego nieprzystępna forma oraz bunt przeciw konwencjonalnym trybom opowiadania zgotują test cierpliwości najwyższej próby. Warto jednak choć na chwilę porzucić odbiorcze przyzwyczajenia i oddać się medytacji bezruchu.
-
Wciąż pozostaje jedną z płodniejszych rodzimych reżyserek, nader czułych i otwartych na drugiego człowieka, której twórczość może stanowić przytulny zakątek pełen bezpiecznego ciepła. A jednak ciężko nie ulec wrażeniu, że tym razem działa na niesprawnym autopilocie. Do znudzenia powtarza te same schematy, tematy i konwencjonalne wytrychy, gubiąc jednak wiarygodność, humanistyczne wyczucie oraz jakość artystycznego stempla.
-
Diop z namysłem akcentuje ten paradoks, uzupełniając krytykę konserwatywnego sądownictwa feministycznym fokusem.
-
Wybaczcie zwietrzały recenzencki wytrych, lecz przypadek Bulionu... zdaje się samemu zachęcać do opisywania zjawisk za pośrednictwem kulinarnych metafor. W końcu od dawna nie było na ekranach romansu tak nieoczywistego i pomyślanego do chłonięcia wszystkimi zmysłami, w którym faszerowanie kurczaka mówiłoby o postaciach więcej niż najdłuższy monolog.