-
Jagoda Szelc zaczerpnęła z najlepszych wzorców, ale ani nie wykonała taniej podróbki, ani nie próbowała dokonywać przełomów, co poskutkowało stworzeniem hipnotyzującego i wielowymiarowego kina gatunkowego, z którego możemy być dumni.
-
Współpraca jednego z najciekawszych współczesnych twórców niemieckich i doświadczonej Kruger zaowocowała najlepszym, obok Głową w mur, dziełem w dorobku artysty. Tym bardziej dziwi więc brak nominacji do Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. W natłoku przedoskarowych premier warto jednak znaleźć czas na kino tak przemyślane, wnikliwe, ocierające się o miano wybitnego.
-
Z pewnością nie należy do największych dzieł Kusturicy i dla kogoś, kto pierwszy raz spotka się z jego twórczością, okazać się może mocno rozczarowujące. Nie sposób jednak odmówić mu specyficznego uroku, który uczynił z twórczości artysty osobne zjawisko na filmowej mapie i także teraz daje nam wiele nieskrępowanej radości.
-
Chociaż w ostatnim akcie filmu Lerman idzie trochę za daleko i może zostać przez niektórych posądzony o zbyt bujną wyobraźnię, udaje mu się błyskotliwie domknąć opowieść. Zaskakująco odwraca role i przekonuje, że prawdziwe macierzyństwo zaczyna się dopiero wtedy, kiedy to, co najlepsze dla dziecka staje się absolutnym priorytetem.