Life

Blobowaty stworek-potworek raczej bawi niż przeraża, razi przewidywalność i ogólna sztampa. Jedynie muzyka i bardzo udany finał ciągną ten film w górę. Więcej funu już daje ten nieszczęsny Covenant.

Wygląda trochę jak ekranizacja gry Prey. Nawet jest tak samo nieciekawe.

Mówcie sobie, co chcecie, ale mi marsjańska gluto-kałamarnica podobała się lepiej niż kolejny Obcy...

Kalka Obcych itp, trochę Grawitacji, nic odkrywczego, ale trzyma w napięciu, trochę straszy i obrzydza, jak powinno. No i bracia bliźniacy zawsze na plus.

banalna fabuła, powielona z innych filmów, nic nowego, mało emocjonujące postaci, szkoda czasu

Mątwa walczy z ludźmi na stacji kosmicznej napędzana głupotą fabuły Pierwsze 20 minut znośne Zakończenie to prawdziwy horror bo daję znać że sequel może powstać

Kalka Obcych itp, trochę Grawitacji, nic odkrywczego, ale trzyma w napięciu, trochę straszy i obrzydza, jak powinno. No i bracia bliźniacy zawsze na plus.

rodzinka obcego

Pod względem formy bez większych zarzutów. Pod względem treści... pominę moją opinię zasłoną milczenia.

Dobry, bardzo dobry. Możecie się czepiać głupot związanych z bezpieczeństwem, ale sama wiem, że laborańci to bezpieczeństwo mają często gdzieś ;p

Świetne połączenie Obcego, The Thing i Grawitacji. Od pierwszej minuty trzyma w napięciu, oferując przy tym masę doskonałej akcji Recenzja: http://tiny.pl/g5gjv

przyzwoicie skrojone sf, które cierpi na brak charakteru i nijakie postaci.

The Thing in outer space?;) spodziewalem sie kichy;) Jake+Reynolds na plus, na pewno ciekawszy i wiarygodniejszy niz nowy Alien, przewidywalnosc nie przeszkadza

Śmieszny film. Zmieniłem pieluchę. Warto do wesołego tytoniu.

Reynolds gra siebie, Gyllenhaalowi się nie chce, a sam film jest prosty, sztampowy do bólu i nudny, choć muszę dać gwiazdkę więcej za całki fajny twist na końcu

Niestety przez większość czasu nie wzbudza absolutnie żadnych emocji. Nie tylko strachu czy napięcia, żadnych emocji - okazyjne żarty nie są zabawne, wizualnie nie robi wrażenia, aktorów można by podstawić pod dowolne inne postaci i nikt nie zauważyłby różnicy (przy czym nawet nie jest to ich wina), a całość jest na tyle bezbarwna, że nie nadaje się nawet do ironicznego oglądania. Tak jakoś bardziej to szanuję jedynie pomysł na zakończenie, choć też nie do końca pochwalam jego realizację.

Chciałby być obcym, ale idzie mu słabo. Zaczynając od bardzo słabego projekto kosmity, kończąc na niewykorzystaniu braku przestrzeni na stacji kosmicznej.

Gdy komórczak chce zgładzić świat.

Life czerpie z tak wielu horrorów i filmów sci-fi, że ostatecznie sam traci tożsamość. Bardzo obojętny emocjonalnie i daleko mu do przedstawicieli gatunku.

Pozytywne zaskoczenie! Udane zapożyczenia z Grawitacji i Obcego, z przewagą tego pierwszego. Tylko te mdłe przerywniki między scenami akcji wywaliłbym do kosza.

7,5 - durnowate, ale trzyma w napięciu