-
Trochę nie do końca rozumiem, czemu polski dystrybutor zmienił oryginalną pielgrzymkę na wędrówkę, jednak to jedyna poważniejsza wada dzieła Macdonald. Proste, skromne, czasami kontemplacyjne kino drogi w słodko-gorzkiej tonacji. Jeśli lubicie "Prostą historię" Lyncha, będzie wam bardzo po drodze.
-
818 czerwca
- 1
- Skomentuj
-
-
Reżyserce zdarza się chwilami przesadzić - delikatność dzieła zdaje się wysilona, a sentymentalizm zbyt łzawy. Ostatecznie zachowuje jednak odpowiedni balans. Mimo dramaturgicznej wątłości historia nie nudzi. Z wielką wrażliwością dotyka najgłębszych, bolesnych uczuć oraz daje pozbawioną moralizatorstwa lekcję życia. Po seansie niekoniecznie samemu wyruszy się w rzeczywistą podróż, ale film stanowi impuls do uważnej i czułej refleksji nad własnymi błędami.
-
Wobec tych, którzy hołdują obiegowej prawdzie, iż jest nadzieja matką głupich, film w reżyserii Hettie Macdonald wykaże przekorne votum separatum.