Mad Max 2 - Wojownik szos

W tej części wreszcie dostajemy to, z czego znany jest Mad Max - dziwaczny, postapokaliptyczny klimat. W dodatku historia jest dużo bardziej spójna i lepiej poprowadzona, niż w pierwszej części. Mimo upływu lat wciąż dobrze się ogląda.

"MM2" to już postapo pełną gębą, które bije jedynkę na głowę pod względem rozmachu (właściwie to pod każdym względem). Większy budżet bowiem zrobił swoje i pozwolił Millerowi zaszaleć, dosłownie. Sequel jest dynamiczniejszy i o wiele bardziej spektakularniejszy (sceny pościgów wgniatają w fotel), ogólnie rzecz biorąc wszystkiego jest więcej (może poza dialogami bo te nadal są dość ograniczone), humoru, szaleństwa i klimatu.

Sequel, który wypada lepiej od poprzedniej części. Dzięki większemu budżetowi, może pozwolić sobie na ciekawszy świat oraz spektakularne sceny akcji.

klasyka a kapłan przemocy ma stylówe rodem z filmów z wujaszkiem billym.

W tej części w końcu stał się tym, czym miał być od początku - szalonym, pomysłowym i bezkompromisowym kinem akcji w klimatach postapo, gdzie czuć prędkość, zapach piasku i benzyny. Postać Maxa wreszcie nabiera charyzmy i wyrazistości, przy tym wciąż pozostając postacią niejednoznaczną. Film ma parę przestojów i trochę nierówne tempo, ale kiedy już wchodzi we właściwy rytm, to na pełnej. Świetnie się zestarzał, scenografia, kostiumy i numery kaskaderskie nawet teraz potrafią zrobić wrażenie.

Survival osadzony w postapokaliptycznym świecie , zrobiony z większym rozmachem w stosunku do swojego poprzednika. Czysta frajda dla miłośników dzikiej jazdy , oparów spalin i warkotu silników z turbodoładowaniem w tempie akcji do szalonego maximum.

TV. Stylowy i jak na kino akcji dość liryczny, jednak w natłoku akcji brakuje w nim fabuły.

Ocena na wyrost, ale to jakiś sposób, żeby docenić rozmach względem części pierwszej i na prawdę świetne efekty specjalne i oprawa wizualna jak na niski budżet.

Najlepszy stary Szalony Max. Wojownik Szos trafia do osady potrzebującej pomocy przed najazdem zmechanizowanych bandytów. Mel to Max.

Akcja pędzi bez przerwy, a jej ukoronowaniem jest genialny pościg w finale. Ogrom ciekawych postaci i cudna atmosfera postapo. No i opowieść o szukaniu siebie.

Świetny klimacik i przedstawienie świata, który wciąga.

Znacznie lepszy niż pierwsza część. Miller pokazał, że z Mad Maxa można wycisnąć jeszcze więcej. Efektowniejszy, bardziej klimatyczny. Paliwo i piach.

Niesamowicie klimatyczne kino akcji. Bije oryginał na głowę i wciąż bardzo dobrze wygląda