
- The Hobbit: The Battle of the Five Armies
- Fantasy, Przygodowy
- Nowa Zelandia, USA
- 144 min
- 60% pozytywnych
- 24 krytyków
- 71% pozytywnych
- 109 użytkowników
Krasnoludy z Ereboru odzyskują ojczyznę, ściągając gniew smoka. Wolne istoty Śródziemia łączą siły przeciwko Sauronowi, który wysyła legiony orków na Samotną Górę.
- Aktorzy: Martin Freeman, Ian McKellen, Richard Armitage, Luke Evans, Orlando Bloom i 15 więcej
- Reżyser: Peter Jackson
- Scenariusz: Fran Walsh, Philippa Boyens, Guillermo del Toro, Peter Jackson
- Premiera kinowa: 25 grudnia 2014
- Premiera światowa: 1 grudnia 2014
- Ostatnia aktywność: 31 maja
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Niczego nie oczekiwałem i nic nie dostałem. Kupa opakowana w lśniący papierek.
-
Właściwie już tylko jedna wielka sekwencja batalistyczna , spektakularna ale też momentami mocno nużąca niestety.
-
-
Nabili się, nabili, a nawet wszystkich wątków nie zamknęli... Oj, daleko mu do klimatu LOTR, daleko...
-
Nie wierzę że to mówię, ale: Zabić elfke! Ogolnie najslabszy z 3, ale i tak fajny :-D
-
Kompletny brak pomysłu na film. Dałem 5, bo śmiałem się przez pół filmu. Szkoda, że nie na tych scenach, które miały być śmieszne.
-
(7.6) Bilbo, masz Pierścień i nie pomogłeś Thorinowi bo dostałeś w ryło i leżałeś całą bitwę. Thorin też dał się porobić. I znów beznadziejna piosenka na koniec
-
Jakby było 6,5 to bym dał. Film dobrze się ogląda, ale niektóre sceny tak skrajnie durne, że nie zasługuje to na 7 czy wyżej.
-
Zamiast wielkiej bitwy, która trwa kilka minut dostaliśmy serię kilku pojedynków. Brak fabuły. Rozczarowujące zakończenie.
-
Godne pożegnanie Jacksona ze Śródziemiem. Nie zawodzi jako kino przygody, jak i w licznych scenach walk. Zachwytów nie budzi, ale serducha w tym dużo!
-
-
Peter, daję ci osobiste, sentymentalne 6! Niestety nie jest to ocena szkolna. Oj przedawkowałeś grzybki Radagasta i fajkowe ziele, przedawkowałeś.
-
-
Pierwsze 2/3 filmu na tyle wgniotło mnie w fotel, że na pewno wystawiłbym 9. Niestety, to co miało być wisienką na torcie, czyli bitwa, zostało popsute...
-
-
Wersja rozszerzona. Ta część dłużyła się chyba najbardziej, ale momenty też były. Legolas się nie pierdzieli w tańcu xD
-
Kino 3D. Najmniej klimatu i fabuły ze wszystkich części, nawalanka z której za wiele nie wynika i masa ckliwych i odrealnionych momentów.
-
Dwie pierwsze części jeszcze były zjadliwe, ale w tej Śródziemie zostało tak przemielone przez Hollywood, że aż przykro patrzeć. Po co tutaj ten oszłom Alfrid?
-
-
Poszatkowana fabuła, wiele niepotrzebnych rzeczy, karykatura Legolasa, wątek miłosny zdecydowania na nie. Thrandy <3 (nawet jak gada głupoty)
-
-
Profanacja dzieł Profesora. Bitwa to morze plastiku ze złymi efektami, scenariusz nie ma nic wspólnego z Hobbitem, jedyne co ratuje film to gra Thorina i Bilba.
-
-
-
Jest to film fantasy w który jak się zagłębimy można się nieźle bawić. Fabułą jest dobra lecz w poprzednich była o wiele lepsza. Film z pięknymi widokami, fascynującymi przygodami i z ciekawymi bohaterami ni tylko oglądać. Hobbit się spodoba jeśli lubimy Fantasy, jak ktoś nie lubi Fantasy film nie przypadnie do gustu.
-
Ładnie ale bez magii którą przejął komputer :( No i gdzie jest prawo ciążenia?
-
-
Maraton + przygotowania na LAF #2: Trenuję wytrzymałość na oglądanie długich filmów w kinie, jeden po drugim.
-
Jak dla mnie 8,5, ale zaokrąglam ocenę. Mimo wszystko idzie się wzruszyć.