Kasia nadal mieszka we wsi Brzózki i walczy z niechcianym zalotnikiem Staszkiem Kolasą. Do Polski wraca niespodziewanie jej syn Marcin.
- Aktorzy: Grażyna Błęcka-Kolska, Ewa Kasprzyk, Zdzisław Wardejn, Aleksandra Hamkało, Nikodem Rozbicki i 15 więcej
- Reżyser: Kordian Piwowarski
- Scenarzysta: Ilona Łepkowska
- Premiera kinowa: 25 stycznia 2019
- Premiera światowa: 25 stycznia 2019
- Ostatnia aktywność: 7 kwietnia
- Dodany: 29 listopada 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
To nawet nie żenujące żerowanie na sentymencie i skok na kasę, ale przede wszystkim smutny obrazek, że tak można zarżnąć dobrą komedię. Brak gustu, brak smaku, brak humoru - taki jest obraz trzeciego "Kogla-mogla". I już dawno żaden film nie zohydził mi jednej piosenki, jak tutaj twórcy zrobili z dawnym szlagierem Wilków pt. "Bohema".
-
Poczucia żenady nie zagłuszą nawet płynące z ekranu piosenki Breakotu i Krzysztofa Zalewskiego. Oglądać wyłącznie na własną odpowiedzialność.
-
Po seansie najlepiej o trzecim "Koglu Moglu" zapomnieć, udając, że nic w przypadku kultowej serii się nie zmieniło - mamy dwie zrealizowane z klasą części, do których możemy regularnie wracać. Wyrzucenie "Miszmaszu" z pamięci nie powinno jednak stanowić problemu - do szczególnie pamiętliwych film Piwowarskiego nie należy.
-
Może i "Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3" ma w sobie jakąś dozę potencjału, może obsada w części "daje radę", a sam tytuł wywołuje pozytywne skojarzenia, ale to nie wystarczy, by uchronić widzów przed niestrawnością wywołaną seansem tego, co tu dużo mówić, nieudanego obrazu.
-
Komedia Konrada Piwowarskiego zdaje się być wybitnym wręcz przykładem rujnowania filmowej legendy. Trzeci "Kogel-mogel" jest nie tyle niesmaczny, ile po prostu niejadalny i zatruty żenującym często humorem, któremu towarzyszą koszmarna fabuła i dudniące w tle disco polo.
-
Ja daję ocenę 3 - za całkiem dobrą obsadę. Nikodem Rozbicki i Aleksandra Hamkało radzą sobie przyzwoicie mimo kiepsko napisanych ról.
-
Recenzje użytkowników
-
Żałuje poświęcenia 1,5h cennego czasu na ten film.Żałuje,że w ogóle moje oczy spoglądały na tę historię pani Ilony Łepkowskiej.Żałuje,że nie puściłem sobie czegoś innego na niedzielny wieczór.Żałuje,że niektórzy aktorzy wystąpili w tym tworze.Jest mi wstyd za ten film.To takie GÓWNO,że nawet nie chce mi się pisać czegoś sensownego na temat tej produkcji,bo sama w sobie sensu nie posiada.Może i za jakiś czas ten film będzie"kultowy"- mam nadzieje,że nie.Oglądacie na własną odpowiedzialność.
-
0.53 czerwca 2019
- 8
- Skomentuj
-
-
"Tak jakby ciąg dalszy" - trafniejszego sloganu dawno nie uświadczyłem. Bo niby ciąg dalszy, ale mający starych bohaterów totalnie gdzieś. Niby zapoznanie z nowymi postaciami, ale traktujące ich po macoszemu. Niby komedia, ale wyjęta z Kabaretu Koń Polski. Niby podjęcie tematu "girl power", ale opierające się na lizaniu przez psa sztucznego dildosa. Niby-aaaaa, rozumiecie już.
-
To było traumatyczne przeżycie. Nie wytrzymaliśmy do końca seansu, wyszliśmy po minimum 5 próbach dawania jeszcze jednej szansy. Okropne, sztuczne, straszne, mało zabawne, fabuła nie trzymała się kupy. Skrzynecka próbuje ratować to coś i to chyba jedyna niedrewniana postać. Film zrobiony na siłę i trochę mnie dziwi, że aktorzy dali się wciągnąć w to bagno. Jeśli jesteście fanami (lub po prostu lubicie) poprzednie części nie psujcie sobie dobrych wspomnień.
-