Znany muzyk rockowy zostaje zamordowany. Policjant prowadzący śledztwo wdaje się w romans z główną podejrzaną.
- Aktorzy: Michael Douglas, Sharon Stone, George Dzundza, Jeanne Tripplehorn, Denis Arndt i 15 więcej
- Reżyser: Paul Verhoeven
- Scenarzysta: Joe Eszterhas
- Premiera kinowa: 31 grudnia 1992
- Premiera DVD: 15 maja 2006
- Premiera światowa: 20 marca 1992
- Ostatnia aktywność: 15 lipca
- Dodany: 23 maja 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
WięcejSprawnie wyreżyserowany i naprawdę wciągający film. W swoim gatunku pozycja wciąż niedościgniona.
-
Więcej
Od pierwszej sekundy nieustannie trzyma w napięciu, co potęguje sugestywna muzyka, dynamiczny montaż i efektowna akcja. I jest to thriller inteligentny, w którym trzeba zwracać uwagę na rekwizyty i wypowiadane słowa. Interpretację zostawia się natomiast widzowi, nie ma tutaj jednoznacznej oceny i wyroków. I być może dlatego "Nagi instynkt" na pewno nie będzie zapomniany.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Napięcie wypływające z tego filmu jest nie tylko wyczuwalne, ale wręcz wszechogarniające. Erotyczna i mordercza gra wypływa z ekranu, a świetne motywy muzyczne potęgują efekt. Stone jest genialna, choć gra większość czasu na jednej minie, ale nawet to nie przeszkadza, bo gdy zakłada nogę na nogę, jesteśmy w stanie wybaczyć jej wszystkie grzechy świata. Verhoeven skupia się na wielu szczegółach realizacji, to widać.
-
DVD. Film dobitnie pokazujący jak piękna kobieta może owinąć sobie faceta wokół palca. Znakomicie zbudowany i pełen napięcia Thriller.
-
Verhoeven niczym ekranowa femme fatale wciąga nas w swoją manipulacyjną grę , trzymając w ciągłej niepewności i na każdym kroku igrając z naszymi oczekiwaniami. A Sharon jako emanująca seksapilem , wyrachowana socjopatka jest wprost genialna.
-
Co by było gdyby Hitchock kręcił filmy w latach 90. z R-ką. Bywa głupi, ale klimat aż się wylewa z tych kadrów, a intryga wodzi za nos tak, że nie można oderwać oczu od ekranu. Stylowy i odważny.
-
Tylko mistrz Verhoeven, z beznadziejnego scenariusza od mistrza gniotów Eszterhasa, mógł popełnić trzymający w napięciu thriller. A wszystko to oczywiście doprawił ostrą przemocą (szczególnie te kilkanaście sekund więcej w wersji nieocenzurowanej) i erotyką.
Dziś już by takie kino nie przeszło, ale lata 90 to był totalny odlot!
-
