W świecie zamieszkanym przez ludzi i kukiełki grasuje seryjny morderca. Na ofiary wybiera dawne gwiazdy legendarnego telewizyjnego show.
- Aktorzy: Melissa McCarthy, Elizabeth Banks, Maya Rudolph, Leslie David Baker, Joel McHale i 15 więcej
- Reżyser: Brian Henson
- Scenarzysta: Todd Berger
- Premiera kinowa: 31 sierpnia 2018
- Premiera światowa: 17 sierpnia 2018
- Dodany: 4 czerwca 2018
-
Pod względem ekspozycji postaci oryginalnością raczej nie grzeszą.
-
Wiele rozwiązań zawodzi, męczy i uprzykrza seans. Humor raczej żenuje i to w ten najmniej przyjemny sposób. Jeśli tak ma wyglądać styl "dorosłych" muppetów, to może warto go przemyśleć i choć w jakimś stopniu zmienić.
-
Tak nierówny, że warto jest znieść ten żałosny humor, by docenić inne walory produkcji.
-
Melissa McCarthy wygląda jak chłopak, a niedosłyszący agent FBI odpowiada Co? na każdą zaczepkę z wyzwiskiem. Te żarty powtarzają się tutaj najczęściej, jednak aż tak nie bolą, bo w świetle komediowej biedy tego filmu są jednymi z lepszych. Reszta zbliża się niepokojąco do poziomu wszelkich memów z castingiem Tomasza Karolaka na Geralta.
-
Pomysł był intrygujący, bo kto nie chciałby ujrzeć degrengolady ożywionych kukiełek w ludzkim świecie? Zawiodły jednak wykonanie i całkowity brak pomysłu na fabułę.
-
Henson robi gorzej to, co inni - Peter Jackson czy Robert Zemeckis - zrobili już lepiej, epatując dowcipem ocierającym się o prymitywny humor klozetowy z kioskowej gazetki. Szkoda tego wysiłku włożonego przez prowadzone przez niego studio, można było te wszystkie środki spożytkować lepiej.
-
Mimo sporego potencjału wynikającego z połączenia dwóch światów to kino nieudane, nad wyraz wulgarne i zwyczajnie nudne. Strata czasu i pieniędzy.
-
Szkoda tylko, że reżyser postanowił nie silić się na jakiś bardziej wyrafinowany i szalony humor, tylko uderzył w ostatnio popularny ton amerykańskich komedii, czyli ma być obleśnie, bo to często wywołuje śmiech na sali. Na szczęście widzowie śmieją się na takich scenach już coraz rzadziej.
-
Najgorsza komedia, jaką ostatnio widziałem.
-
Wprawdzie ilość pracy włożona w ten projekt może poniekąd budzić pewien podziw, ale wszystko wydaje się to na marne przy tej nienatchnionej komedii kumpelskiej. Lepiej odpalić w domu Przedstawiamy Feeblesów niż dawać zarobić twórcom tego filmu.
-
Ta absurdalna komedia z pewnością spodoba się fanom prymitywnego humoru. Jest to typowa produkcja dla dorosłych obfitująca w żarty o seksie. Wielbiciele zawiłych intryg kryminalnych i humoru intelektualnego nie znajdą w tym filmie nic interesującego, wręcz mogą być zniesmaczeni.