Kilowog2019
Użytkownik-
Czuć, że ten film ma na celu budowę uniwersum, które ostatecznie zostało anulowane, ale wciąż daje masę frajdy. Jest to jeden z lepszych filmów o Spider-Manie.
-
To mógł być ciekawy powrót kina starej przygody, ale jednak to bardziej kolejny typowy film z The Rockiem. Przerysowany, ze stereotypowymi postaciami, dość przewidywalny, przeładowany akcją i humorem (robi się to bardzo męczące). Cierpi na tym przede wszystkim dramatyzm filmu i dlatego też nie ma szans w porównaniu z takimi produkcjami jak Mumia czy Piraci z Karaibów. Zupełnie niepotrzebny wątek miłosny. Ale zawsze miło, kiedyś ktoś wspomina o Boto. :)
-
Niby efekty wyglądają przyzwoicie, ale sceny akcji są nieraz mocno poszatkowane, dialogi składają się często z samych ekspozycji, postacie są.mocno jednowymiarowe, złoczyńcy są źli do szpiku kości i tyle, a tytułowa postać to po prostu mruczący (a czasami wrzeszczący) Vin Diesel, który najwyraźniej zapomniał, że nie jest na planie kolejnej części Szybkich i wściekłych. Jeżeli ten film miał godnie rozpocząć Valiant Cinematic Universe, cóż, to koncertowo tą robotę spartolił.
-
Jakimś cudem ten niedorzeczny koncept zadziałał i wyszła z tego niezwykle udana mieszanka horroru i komedii. A Samara Weaving to prawdziwy diament. <3
-
Kino pierwotnego instynktu oraz Samara Weaving w roli najlepszej final girl od czasów poprzedniej final girl. Beka, sieka i okazjonalna infantylność.